Autor : Anna Gumułka
2023-11-21 12:54
Czy radioterapia z przestrzennym zróżnicowaniem dawki – nieco zapomniana metoda - pomoże osobom z chorobą nowotworową wymagającym leczenia paliatywnego bardziej niż typowa radioterapia paliatywna? Sprawdzą to naukowcy z Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach.
Placówka znalazła się w gronie laureatów konkursu Agencji Badań Medycznych (ABM), zdobywając na ten projekt blisko 26 mln zł. Po podpisaniu umowy z agencją i dopełnieniu wszystkich pozostałych formalności rozpocznie się rekrutacja 60 chorych na pięć typów nowotworów: nerki, trzonu macicy, szyjki macicy, potrójnie ujemnego raka piersi i czerniaka.
- To badanie jest przeznaczone dla pacjentów, którzy wyczerpali już wszystkie linie leczenia systemowego i nie kwalifikują się do leczenia radykalnego (za pomocą radioterapii czy operacji chirurgicznej) ze względu na stopień zaawansowania nowotworu. Chodzi o pacjentów z dużymi guzami nowotworowymi, których nie można napromieniać radykalnie. Jednocześnie muszą to być osoby w na tyle dobrym stanie ogólnym, aby można je było zakwalifikować do radioterapii paliatywnej – tłumaczy dr hab. n. med. Sławomir Blamek z Zakładu Radioterapii Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach, główny badacz.
W ramach badania pacjenci zostaną przydzieleni do jednej z czterech grup (ramion badania). W każdej z grup będzie zastosowana radioterapia: typowa radioterapia paliatywna lub radioterapia z przestrzennym zróżnicowaniem dawki. – Ten drugi sposób napromieniania nie jest nowy, jednak ze względu na rozwój innych technik radioterapii został nieco zapomniany. Chcemy do niego powrócić, ale w sposób nowoczesny i za pomocą technik dynamicznych przestrzennie różnicować rozkład dawki promieniowania w guzie po to, by stymulować mechanizmy odpowiedzi immunologicznej organizmu. Pomimo podania wysokiej dawki promieniowania będziemy w stanie skutecznie ochronić zdrowe narządy w sąsiedztwie guza nowotworowego. Dodatkowo, w dwóch ramionach badania zostanie zastosowana immunoterapia, co w założeniu ma wzmocnić postulowany efekt pobudzania układu odpornościowego przez radioterapię – tłumaczy Sławomir Blamek.
Bartosz Arłukowicz: pacjent onkologiczny nie ma czasu
Naukowcy z Gliwic mają nadzieję, że zaproponowane schematy radioterapii wywołają u pacjentów efekty immunologiczne, które nie występują w standardowych schematach radioterapii. W dwóch ramionach badania zamierzają dołączyć do radioterapii immunoterapię. Chcą sprawdzić, czy takie połączenie wywoła u pacjentów reakcję układu odpornościowego opisywaną już w różnych opracowaniach naukowych, ale jak do tej pory niezweryfikowaną w pełni badaniami.
- Wykorzystamy do tego celu immuno-PET z zastosowaniem pembrolizumabu znakowanego cyrkonem 89. To badanie pomoże nam sprawdzić dystrybucję receptorów PD-L1 w napromienianym guzie i w innych miejscach w organizmie, w których mogą się znajdować komórki wykazujące ekspresję receptora PD-L1 – zapowiada dr Blamek.
Badanie immuno-PET będzie wykonywane u wszystkich pacjentów uczestniczących w projekcie zarówno przed, jak i po radioterapii. Dodatkowo uczestnicy badania zostaną poddani badaniom proteomicznym, których celem jest ocena obecności i stężenia różnego rodzaju białek we krwi, w tym takich, które pozwalają na monitorowanie odpowiedzi układu immunologicznego na zastosowane leczenie. Będą też mieli regularnie wykonywane badania obrazowe, w tym tomografię rezonansu magnetycznego, pozwalającą na szczegółową ocenę odpowiedzi na leczenie. – Mamy nadzieję, że w ten sposób uzyskamy informację na temat mechanizmów aktywowanych po zastosowaniu dwóch schematów łączących immunoterapię z radioterapią oraz dwóch rodzajów samodzielnej radioterapii –typowej i tej mniej typowej, która budzi coraz większe zainteresowanie wśród radioterapeutów – mówi naukowiec.
Rajmund Miller: o profilaktyce tylko dużo się mówi
- Uznanie tego projektu za bardzo obiecujący potwierdza, że możliwości radioterapii w nowoczesnym leczeniu onkologicznym się nie wyczerpały. Ogromny postęp technologiczny, jaki ma miejsce w radioterapii, otwiera nowe, szerokie możliwości terapeutyczne, które naturalnie muszą być ustalone i potwierdzone w badaniach klinicznych. Cieszę się, że gliwicki Instytut Onkologii jest liderem w tej dziedzinie w Polsce – komentuje prof. dr hab. Krzysztof Składowski, dyrektor Narodowego Instytutu Onkologii w Gliwicach i konsultant krajowy w dziedzinie radioterapii onkologicznej.
Gliwicki projekt jest jednym z 19 niekomercyjnych badań klinicznych i eksperymentów badawczych, które otrzymają dofinansowanie Agencji Badań Medycznych. Na liście rankingowej sporządzonej w wyniku przeprowadzonej procedury konkursowej znalazł się na drugim miejscu, ze 153 punktami, za projektem Uniwersytetu Medycznego w Lublinie, który otrzymał 2 punkty więcej.
Ogółem na konkurs wpłynęło 76 wniosków o dofinansowanie o łącznej wartości ok. 933 mln zł, z czego 70 skierowano do oceny merytorycznej. Spośród nich wybrano 19 do realizacji.
Polecamy także:
Elektroradiolodzy: związek zmienia nazwę. O co będzie teraz zabiegał?