Autor : Katarzyna Lisowska
2021-06-14 18:23
W imieniu lekarzy i lekarzy dentystów zwracam się z prośbą o poparcie projektu ustawy z dnia 8 czerwca 2017 r. o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego niektórych pracowników zatrudnionych w podmiotach leczniczych, z wprowadzonymi i przyjętymi przez Senat RP w dniu 10 czerwca 2021 r. poprawkami - pisze do posłów prezes Naczelnej Izby Lekarskiej Andrzej Matyja.
- Mamy świadomość, że wprowadzenie ustawowych regulacji dotyczących płacy minimalnej w ochronie zdrowia było przełomowym wydarzeniem w 2017 roku, ponieważ do tej pory taki dokument nie był opracowany. Jednak zapisy te spotkały się ze stanowczym protestem środowiska lekarskiego, które wielokrotnie zwracało uwagę na konieczność zmian i podwyższenia wynagrodzeń w ochronie zdrowia. Nadzieję na lepsze zrozumienie środowiska przyniosło podpisanie porozumienia z rezydentami w 2018 r. przez nowego ministra Łukasza Szumowskiego. Wtedy nastąpiło podniesienie współczynnika pracy z 1,27 do 1,6 średniej krajowej, a jednocześnie zapowiedziano prace nad dalszymi propozycjami zmierzającymi do poprawy sytuacji personelu medycznego i ochrony zdrowia w Polsce - pisze prezes NRL.
Jak wyjaśnia zaproponowane ostatnio przez rząd i przyjęte przez Sejm zmiany wartości współczynników wynagrodzenia próbuje się przedstawiać jako istotne podwyżki dla lekarzy specjalistów. W ustawie z 2017 r. lekarz specjalista otrzymał współczynnik 1,27 średniej krajowej, po podpisaniu porozumienia w 2018 r. 1,6 średniej krajowej. Obecnie rząd Premiera Mateusza Morawieckiego proponuje ustalić ten wskaźnik na poziomie 1,31. W praktyce po uwzględnieniu wzrostu średniego wynagrodzenia, jaki nastąpił w ostatnich latach, lekarze specjaliści otrzymają podwyżkę w wysokości 19 zł brutto miesięcznie.
Matyja zwraca uwagę, że w ciągu ostatnich 20 lat wyjechało z Polski co najmniej 20 tysięcy lekarzy. - Oznacza to, że nasz kraj zapłacił za wykształcenie lekarzy dla znacznie zamożniejszych krajów Unii Europejskiej. Zdajemy sobie sprawę, że obecnej luki pokoleniowej w kadrach medycznych nie da się wypełnić w krótkim czasie. Możemy jednak stworzyć takie warunki pracy i możliwości rozwoju zawodowego dla personelu medycznego, aby powstrzymać narastającą falę wyjazdów kolejnych medyków. Możemy to zrobić gwarantując im m.in. godne warunki płacowe - podkreśla.
Prezes NRL wskazuje, że za widocznym wzrostem przyjęć na studia medyczne, nie idą dalsze działania zachęcające młodych do pracy w zawodzie lekarza w naszym kraju. Jak zaznacza z dostępnych danych Izby wynika, że po pandemii 15 proc. lekarzy zamierza odejść z polskiego rynku pracy – w tym 9 proc. wyemigrować, a 6 proc. całkowicie zrezygnować z zawodu.- Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja finansowa państwa w pandemii była i jest bardzo trudna, ale nie możemy zaakceptować rządowych propozycji. Nasze argumenty są ignorowane, wręcz lekceważone. To na nasze barki spada ciężar ratowania zdrowia i życia współobywateli. Ciężar ten potęgowany jest przez błędne rozwiązania systemowe. Tworzy je rząd. Nie lekarz, nie lekarz dentysta, nie pielęgniarka, nie położna, nie ratownik medyczny, nie diagnosta laboratoryjny, nie fizjoterapeuta, nie farmaceuta - zaznacza w liście prezes Matyja.
Dodaje: Licząc na zrozumienie powagi sytuacji, kieruję do Pań Posłanek i Panów Posłów niniejszy list, zwracając uwagę, że poprawki do ustawy o minimalnych wynagrodzeniach proponujące wzrost współczynników, przegłosowane przez Senat RP zostały wypracowane w gronie Przewodniczących Związków Zawodowych zrzeszonych w Branży Ochrony Zdrowia Forum Związków Zawodowych i prezesów wszystkich samorządów zawodów medycznych.
Jest to konsensus uzgodniony na 2021 r., który – mamy świadomość – jest rokiem bardzo trudnym ze względu na pandemię i jej długofalowe skutki dla całego systemu ochrony zdrowia. Uważamy, że w kolejnych latach współczynniki korygujące powinny wzrastać. Rozwiązanie przedstawione przez nasze środowisko jest przejawem dobrej woli, realizmu a jednocześnie zarysowuje perspektywę na przyszłość.
W opinii prezesa odrzucenie poprawek senackich nasili emigracji kadry medycznej do innych państw UE, rezygnacją z pracy w publicznym sektorze ochrony zdrowia na rzecz sektora niepublicznego, a także z dezaktywizacją tych medyków, którzy dotychczas mimo osiągniętego wieku emerytalnego nadal pracowali.
Czytaj też:
Ustawa o płacach: T. Latos i B. Piecha o planowanym głosowaniu