Autor : Marta Markiewicz
2021-01-27 12:34
Dwa miesiące temu środowisko medyczne zbulwersował apel wystosowany przez lekarzy i naukowców, w którym podważano zasadność i bezpieczeństwo szczepień przeciwko wirusowi SARS-CoV-2. Jednoznaczne, potępiające stanowisko w sprawie zabrały zarówno instytucje państwowe, jak również samorząd lekarski. Dziś wiemy, że sprawa będzie miała swój dalszy ciąg przed Naczelnym Rzecznikiem Odpowiedzialności Zawodowej - Grzegorzem Wroną, a osoby które świadomie podpisały się pod tezami podważającymi zasadność szczepień będą musiały się liczyć z konsekwencjami zawodowymi.
Grzegorz Wrona, Naczelny Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej w samorządzie lekarzy, wszczął postępowanie, które ma wyjaśnić sprawę kontrowersyjnego apelu lekarzy i naukowców przeciw szczepieniom COVID-19. W pierwszej kolejności zamierza ustalić czy sygnatariusze podpisani pod apelem kwestionującym zasadność i bezpieczeństwo szczepienia przeciwko COVID-19 rzeczywiście podpisali się pod rzeczonym listem i świadomie poparli tezy w nim zamieszczone. Działanie to wynika m.in. z pojawiających się w przestrzeni publicznej informacji, z których wynika, że część sygnatariuszy została pod dokumentem podpisana bez swojej wiedzy i zgody (czytaj: Lekarz o apelu podważającym szczepienia przeciwko COVID-19).
Co ciekawe na działania Grzegorza Wrony poskarżył się w mediach społecznościowych jeden z sygnatariuszy apelu - Paweł Basiukiewicz, który zarzucił samorządowi lekarskiemu tłumienie wolności do wypowiedzi. - Pismo krąży, nie dostałem, pewnie przyjdzie do każdego, kto się podpisał pod jednym z listów. I wszystko jasne. Masz prawo milczeć- napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych. W sukurs medykowi przyszedł również Krzysztof Bukiel, przewodniczący Zarządu Krajowego Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
- Jednym z efektów (sukcesów?) epidemii SARS CoV-2 jest ujawnienie u wielu osób skrywanych (nieuświadomionych przez nich do końca?) zapędów o zabarwieniu totalitarnym. Jest to nawet zabawne- wskazał cytując m.in. pismo Grzegorza Wrony, w którym prosi on sygnatariuszy o złożenie wyjaśnień.
Ta zaskakująca sytuacja nie uszła jednak uwadze przedstawicieli samorządów zawodów zaufania publicznego, którzy jednoznacznie wypowiedzieli się w sprawie działań Naczelnego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy.
- Jak lekarz postępuje niezgodnie z EBM i KEL to musi być świadomy konsekwencji. Nikt nikomu ust nie zamyka. Jak się jest lekarzem to trzeba trzymać poziom. Samorząd lekarski jest od pilnowania tego poziomu- wskazał Michał Bulska, członek Naczelnej Rady Lekarskiej.
- Zapędy totalitarne czy troska o to, żeby przedstawiciele zawodów medycznych opierali wypowiedzi o dostępną wiedzę medyczną, a nie swoje widzimisię?- zapytała retorycznie Matylda Kłudkowska, wiceprezes Krajowej Izby Diagnostów Laboratoryjnych.
Czytaj również: