Autor : Agata Szczepańska
2024-03-11 15:05
Choć Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła nieprawidłowości w wypłacaniu tzw. dodatków covidowych, wciąż przeciwko szpitalom kierowane są roszczenia w tych sprawach, a sądy często przyznają rację pozywającym. Szpitale zostały z tym same, mimo że zwracały się o pomoc do NFZ. Teraz powiaty proszą resort zdrowia, by sprawą zajęła się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Związek Powiatów Polskich zwrócił się z taką prośbą do wiceministra Marka Kosa, który jest współprzewodniczącym Zespołu ds. Ochrony Zdrowia i Polityki Społecznej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Apelują o włączenie tego punktu do porządku obrad najbliższego posiedzenia zespołu.
ZPP przypomina, że dodatki covidowe były wypłacane na podstawie decyzji ówczesnego Ministra Zdrowia kierowanych do Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Podmioty lecznicze nie były zatem adresatami tych decyzji.
Związek zwraca uwagę, że na dodatki te wydano w latach 2020-2021 blisko 9 mld zł. Tymczasem Najwyższa Izba Kontroli negatywnie oceniła przygotowanie i realizację poleceń MZ w tej sprawie. W szczególności dotyczyło to nieprawidłowego i nieskutecznego nadzoru ministra i prezesa NFZ zarówno na etapie przygotowania, jak i w trakcie realizacji tych poleceń, a także zaniechania kontroli prawidłowości przyznawania i wypłacania dodatków oraz dopuszczenia do nieprawidłowego realizowania umów w tej sprawie przez kierowników podmiotów leczniczych.
Przypominamy: Raport NIK: chaos w funduszu, zła dystrybucja szczepionek
- W ocenie NIK Minister Zdrowia dopuścił do wystąpienia istotnych wad systemu przyznawania dodatków covidowych oraz nie podejmował skutecznych działań korygujących, przez co nie zapewnił zasadnego i racjonalnego wydatkowania środków z Funduszu Przeciwdziałania COVID-19. Utworzone przez Ministra „narzędzie finansowe” mające na celu wsparcie personelu zapewniającego opiekę pacjentom covidowym, uległo zniekształceniu i stało się mechanizmem transferu dodatkowych wynagrodzeń dla personelu podmiotów leczniczych, często nieuprawnionego - wskazuje ZPP.
Tymczasem część osób wykonujących zawody medyczne zaczęła kierować przeciwko szpitalom roszczenia, a sądy pracy często uznają zasadność tych roszczeń.
- W jednym z takich przypadków w odniesieniu do szpitala powiatowego zostały wydane już trzy niekorzystne wyroki (gdzie na rzecz powodów zasądzono przeszło 200 tys. zł) a łącznie złożono 13 pozwów na łączoną kwotę 1 mln zł z odsetkami - informuje ZPP.
Pozwany szpital wystąpił z wnioskiem o przystąpienie NFZ do toczących się spraw sądowych - celem przejęcia przez Fundusz współodpowiedzialności z tytułu roszczeń pracowników o dodatki covidowe w przypadku przegranej. Jak relacjonuje Związek, NFZ jednak odmówił, pozostawiając SP ZOZ samemu sobie. - NFZ wyraził stanowisko, że weryfikacja stanu faktycznego spoczywała na kierowniku podmiotu leczniczego, zaś NFZ jedynie przekazywał środki finansowe zgodnie z informacją przekazaną przez podmiot leczniczy. NFZ stwierdził także, że skutki finansowe dotyczące braku przekazania lub też nie przekazania we właściwej wysokości dodatków obciążają podmiot leczniczy - czytamy w piśmie ZPP.
Przypominamy: Dodatek covidowy. Zapadł ważny wyrok sądu dla lekarzy
W ocenie przedstawicieli powiatów stanowisko takie jest bardzo kontrowersyjne. SP ZOZ, którego dotyczy sprawa, nigdy nie był szpitalem covidowym, nigdy nie posiadał oddziału covidowego, a jedynie izbę przyjęć z trzema łóżkami obserwacyjnymi z wydzielonym personelem lekarskim i pielęgniarskim, który stale i wyłącznie udzielał świadczeń zdrowotnych na rzecz pacjentów izby przyjęć. Ten personel otrzymał dodatki covidowe. - Natomiast incydentalnie, w okresie od listopada 2020 r. do maja 2021 r., lekarze z oddziałów ginekologii, pediatrii i chirurgii w ramach konsultacji schodzili na izbę przyjęć i teraz domagają się za tamten okres wypłaty dodatków covidowych za sam fakt udzielenia incydentalnie świadczeń zdrowotnych w izbie przyjęć, chociaż pełnili dyżury lekarskie w oddziałach szpitalnych - relacjonuje ZPP.
- Faktem jest, że zasady przyznawania dodatków covidowych były niejasne i w związku z tym część personelu medycznego uzyskała nieuzasadnione sytuacją dochody - na co wskazała Najwyższa Izba Kontroli. Jeżeli linia orzecznicza sądów pracy ukształtuje się tak, jak opisano to w powyżej opisanym przypadku, to będziemy mieli do czynienia z kontynuacją praktyki napiętnowanej przez NIK - alarmują powiaty.
W ocenie ZPP kluczowe jest jednak coś innego: w gorszej sytuacji faktycznej i finansowej będą ci świadczeniodawcy, którzy starali się racjonalnie wydatkować środki publiczne. - Uczciwość i troska o interes państwa rozumianego jako całość będzie obecnie karana koniecznością uregulowania roszczeń pracowników ze środków własnych. W związku z powyższym oczekujemy przedstawienia na posiedzeniu Zespołu informacji, czy Ministerstwa Zdrowia lub Narodowy Fundusz Zdrowia monitorują sygnalizowany przez nas problem oraz czy są prowadzone prace nad wprowadzeniem systemowego rozwiązania, które pozwoliłoby go rozwiązać - czytamy w piśmie ZPP.
Polecamy także:
NIK o szpitalach powiatowych: długi, kolejki, aparatura bez przeglądów
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl