Autor : Aleksandra Mroczek
2020-07-23 10:36
Grupa górników ze Śląska, którzy przeszli zakażenie COVIDem, odda osocze, zawierające przeciwciała, aby pomóc osobom zakażonym. Pierwsi ozdrowieńcy mają pojawić się w Centralnym Szpitalu Klinicznym MSWiA już dziś. W placówce trwają prace nad projektem badawczym terapii osoczem, które jest przetaczane chorym na koronawirusa.
Szczytny cel
- Tym razem nie po to, aby palić opony i protestować, ani nie po to, by coś negocjować z rządem, ale do stolicy przyjadą czynić dobro i nieść pomoc innym. To pierwsza grupa górników ze Śląska, którzy zostali wyleczeni z COVID-19, a których krew zawiera przeciwciała kluczowe teraz w leczeniu tych, którzy muszą być hospitalizowani i nierzadko walczą o życie pod respiratorami, odda swoje osocze - poinformował w komunikacie prasowym Patryk Kosela, rzecznik prasowy Komisji Krajowej WZZ "Sierpień 80".
Ministerstwo Zdrowia zatwierdziło terapię przetaczania osocza ozdrowieńców chorym pacjentom już w kwietniu. Górnicy, którzy zgodzili się oddać osocze to członkowie związku zawodowego "Sierpień 80". Inicjatywa zrodziła się w połowie maja, kiedy górnicy spotykali się falą hejtu, która była swoistą reakcją na rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem na Śląsku.
- To pierwsza, lecz nie ostatnia grupa górników-ozdrowieńców, która honorowo odda swoje osocze. Tworzymy właśnie grafik, by sukcesywnie wysyłać kolejne grupy górników do medyków do Warszawy – przekazał Rafał Jedwabny, wiceprzewodniczący WZZ "Sierpień 80" w Polskiej Grupie Górniczej.
Dlaczego aż do Warszawy?
Jedwabny wytłumaczył także, dlaczego górnicy oddają krew w Warszawie, a nie na Śląsku - Bo szpital MSWiA w Warszawie zaoferował, że kompleksowo przebada przy okazji górników. Okazuje się bowiem, że pomimo iż przeszli oni w zdecydowanej większości chorobę bezobjawowo, to mogła zostawić ona ślady w ich organizmie. Badania mają to sprawdzić.
Szpital MSWiA wyszedł z propozycją, że górnikom wykonane zostaną badania krwi, układu oddechowego i serca.
Inicjatywa oddolna bez aprobaty ze strony rządzących
Niestety pomimo tego, że już około 6 tys. górników przeszło zakażenie, ten potencjał nie może zostać w pełni wykorzystany, gdyż inicjatywa nie została poparta przez rządzących, nawet mimo licznych apeli ze strony ozdrowieńców.
– Górnicy to dziś jedyna grupa zawodowa w Polsce, która oddając krew ratującą życie innych osób, jest za to karana. Każdy z nas musi odpracowywać każdy taki dzień, aby uzyskać prawo do emerytury. Z jednej strony alarmy, że brakuje krwi nigdy nie ustają, a z drugiej za oddawanie tej krwi każe się górnikom, aby odrabiali te dniówki niczym za karę. Trzeba znieść przymus odrabiania dni honorowego krwiodawstwa przez górników – podkreśla wiceprzewodniczący górniczych struktur "Sierpnia 80” Rafał Jedwabny.
Czytaj więcej:
Eksperci z USA o "zarządzaniu" własnym zdrowiem podczas pandemii
MZ powołało nowy zespół. Ma się zająć strategią walki z COVIDem
Zmiany w obostrzeniach: dystans, rehabilitacja, kina, sport
M. Krawczyk: pilotaż rehabilitacji po COVID-19 budzi wątpliwości