Autor : Anna Rokicińska
2020-11-18 14:17
Będą sankcje za zaprzeczanie istnieniu koronawirusa Sars-CoV-2? Przewiduje to projekt posłów Lewicy, który właśnie został skierowany do pierwszego czytanie e sejmowych komisji. Czy tam utknie, czy też uda się go uchwalić?
Projekt nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi autorstwa posłów Lewicy został wczoraj skierowany do I czytania w sejmowych komisjach Praw człowieka oraz Zdrowia. Zakłada wprowadzenie sankcji (grzywna lub kara ograniczenia wolności) za publiczne zaprzeczanie zagrożeniu dla zdrowia publicznego koronawirusa SARS-CoV-2 lub podważenie jego istnienia.
Co dokładnie przewiduje projekt?
Chodzi o dodanie do ustawy art. 49 a w brzmieniu: „Kto w czasie stanu epidemii wbrew aktualnej wiedzy medycznej publicznie zaprzecza zagrożeniu dla zdrowia publicznego lub podważa jego istnienie, zachęca lub podżega do niewdrażania lub niestosowania procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami oraz chorobami zakaźnymi, podlega grzywnie lub karze ograniczenia wolności”. Zgodnie z założeniami ten art. ma wejść w życie z dniem następującym po jego ogłoszeniu. Jak czytamy w uzasadnieniu, projekt ustawy jest odpowiedzią na coraz częściej pojawiające się w przestrzeni publicznej teorie i działania, które zaprzeczają istnieniu pandemii koronawirusa SARS-CoV-2. „Organizowane przez środowiska antynaukowe demonstracje i akcje społeczne mają na celu zaszczepienie w społeczeństwie przekonania, że albo pandemia nie istnieje, lub, jeśli dopuszcza się jej istnienie, to podważane są naukowo udowodnione tezy, że COVID-19 jest chorobą groźną i niebezpieczną dla całych populacji” - napisano. Według autorów, środowiska szerzące tego typu teorie zachęcają lub podżegają do nie wdrażania lub nie stosowania procedur zapewniających ochronę przed zakażeniami oraz chorobami zakaźnymi. Dlatego celem projektu ustawy jest konieczność umożliwienia skutecznej odpowiedzi państwa na zagrożenie, jakie tego typu ruchy społeczne generują. „Należy pamiętać, że obowiązek zapewnienia ochrony zdrowia jest obowiązkiem, który z mocy przepisów konstytucyjnych spoczywa na państwie. Prawo do ochrony zdrowia obejmuje nie tylko zapewnienie dostępu do systemu ochrony zdrowia, ale także oczekiwania od państwa skutecznej walki z rozprzestrzenianiem się i walki z chorobami epidemicznymi” - czytamy w uzasadnieniu. Sprawozdawcą projektu ma być poseł Krzysztof Śmiszek.
O opinię do projektu była proszona Naczelna Izba Lekarska, która nie zgłosiła żadnych uwag.
A co z wolnością słowa?
Nietrudno sobie wyobrazić, że tego rodzaju rozwiązanie prawne wzbudzi szereg kontrowersji dotyczących swobody głoszenia poglądów oraz wolności słowa. Gdyby zakładają hipotetycznie jakikolwiek rząd chciał ograniczyć wolności obywatelskie okłamując obywateli, że istnieje epidemia i wprowadził by stan epidemii wówczas np, media nie mogłyby publikować informacji o rzeczywistym jej nieistnieniu. Czy więc przepis nie jest zbyt daleko idący? Projektodawcy przyznają, że proponowana ustawa wprowadza ograniczenia - głównie w kontekście wolności słowa i swobody ekspresji. „Należy jednak pamiętać, że wolności te nie są wolnościami absolutnymi i mogą podlegać ograniczeniom. Zgodnie z przepisem art. 31. ust 3 Konstytucji „ograniczenia w zakresie korzystania z konstytucyjnych wolności i praw mogą być ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw” - czytamy w uzasadnieniu.
Czy kaganiec na antycovidowców jest nam potrzebny?
Przykładem może być choćby dzisiejsze sejmowe wystąpienie posła Grzegorza Brauna z Konfederacji, który wszedł na mównicę bez maseczki. Na pytania z sali o to dlaczego poseł jej nie stosuje odpowiedział prowadzący obrady wicemarszałek Piotr Zgorzelski. - Ten aspekt sprawy ma dwa wymiary. Pierwszy prawny i pan Grzegorz Braun z tego korzysta, że ustaw, w której nakazuje się nosić maseczki, nie jest opublikowana i pretensja do pana premiera Morawieckiego – powiedział Zgorzelski odnosząc się do braku publikacji w Dzienniku Ustaw tzw. Ustawy COVID-owej. - Ma też drugi aspekt. Odpowiedzialności i wzajemnego szacunku. I tu odnoszę się do pana Grzegorza Brauna z prośbą o założenie maseczki – dodał wicemarszałek. Poseł Konfederacji jednak maski nie założył, za to reklamował na mównicy książki negujące istnienie epidemii.
Polecamy także:
A. Niedzielski – Program odbudowy zdrowia Polaków
Niemal 20 tys. nowych zakażeń i rekordowa liczba zgonów