Autor : Aleksandra Mroczek
2021-03-23 14:29
Czy Polacy odzyskują zaufanie do szczepionki firmy AstraZeneca oraz kiedy możemy się spodziewać pierwszej dostawy wyrobu koncernu Johnson&Johnson? Odpowiedzi na te pytania udzielił dziś Michał Dworczyk szef Kancelarii Premiera oraz pełnomocnik rządu ds. narodowego programu szczepień.
Według dzisiejszych (23 marca) zapowiedzi Michała Dworczyka, w II kwartale dotrze do Polski 15 mln szczepionek, w tym szczepionek jednodawkowych koncernu Johnson&Johnson. Minister zapowiedział także zmiany w funkcjonowaniu narodowego programu szczepień. - Najprawdopodobniej w piątek ogłoszone zostaną nowe zasady dotyczące organizacji szczepień w drugim kwartale. Chcemy wprowadzić zmiany tak, aby ten system był bardziej wydajny - zapowiedział podczas dzisiejszej konferencji prasowej Michał Dworczyk, nie zdradzając jeszcze szczegółów.
Odzyskujemy zaufanie do szczepionki AstryZeneki?
- Liczba absencji gwałtownie spada - przekonywał minister. - W tej chwili sięga ona kilkunastu procent, a jeszcze kilka dni temu sięgała do 70 proc. Widzimy wzrosty także w obszarze rejestracji. Otworzona 18 marca rejestracja notowała małe zainteresowanie. Z rejestracjami rozpoczętymi wczoraj i dziś jest inaczej: ludzie chcą się szczepić - dodał szef KPRM. Dworczysk podkreślił, że Polacy odzyskują zaufanie do szczepionki przeciwko COVID-19 firmy AstraZeneca.
Kiedy w Polsce pojawi się szczepionka Johnson&Johnson?
Pierwotne deklaracje zakładały pierwsze dostawy wyrobu w maju, jednak możliwe, że producent zrealizuje zamówienie jeszcze w kwietniu, "choć nie ma jeszcze oficjalnych dokumentów w tej sprawie".
Rejestracja uzupełniająca dla osób 70+
Grupa seniorów powyżej 70 r. ż to 4,5 mln osób, dotychczas na szczepienie zarejestrowało się 1,8 mln. Absolutna większość jest już zaszczepiona - poinformował minister. Osoby, które się zgłosiły, ale nie dostały terminu szczepienia to 600 tys. seniorów. - Do tych wszystkich osób dziś od wieczora zaczynamy dzwonić i będą im proponowane terminy - wytłumaczył Dworczyk.
Dodatkowo, w obliczu doniesień o zapisach na szczepienie w bardzo dużej odległości od miejsca zamieszkania, minister ogłosił wprowadzenie pewnych ram w tym zakresie. Chętny od tej pory będzie otrzymywał wyłącznie propozycję zaszczepienia w tym województwie, w którym mieszka. - Jeśli ktoś nie znajdzie terminu w okolicy swojej miejscowości powinien spróbować jutro lub pojutrze. Punkty szczepień na bieżąco te terminy uzupełniają - radził szef KPRM.
Czytaj więcej:
Więcej łóżek covidowych w stolicy. Skąd brać kadry?
33,7 proc. Polaków zaszczepiłoby się AstrąZeneką poza kolejnością