Autor : Jan Jałowczyk
2022-06-06 13:46
Przypadki ospy małpiej zgłosiło łącznie 27 krajów z obszarów nieendemicznych. Jak podaje WHO, łączna liczba potwierdzonych laboratoryjnie zakażeń osiągnęła poziom 780. Poniżej podsumowanie najważniejszych informacji na temat wirusa.
Chorobę wywołuje wirus ospy małpiej (MPV) należący do rodzaju Orthopoxvirus - tego samego, do której przynależy zarazek ospy prawdziwej. Pierwsze ogniska choroby naukowcy zaobserwowali już pod koniec lat 50. ubiegłego wieku właśnie u małp hodowanych na potrzeby badań laboratoryjnych. W 1970 r., w okresie wzmożonej walki z ospą prawdziwą na świecie, w Demokratycznej Republice Konga zanotowano pierwszy przypadek zakażenia człowieka.
Od tamtego czasu ospa małpia obecna była jedynie w afrykańskich krajach. Zdarzały się pojedyncze przypadki, ściśle związane z podróżami, zakażeń poza Afryką. Np. w listopadzie i lipcu ubiegłego roku potwierdzono dwa przypadki w USA. Wcześniej, w 2003 r., także w USA pojawiło się ognisko choroby. Wówczas źródłem infekcji był transport zwierząt, w tym gryzoni, z Ghany. Część z nich była hodowana obok nieświszczuków (piesków preriowych), które po zakażeniu, ale zanim ujawniły się objawy, zostały sprzedane jako egzotyczne maskotki. To te zwierzątka przeniosły z kolei chorobę na ludzi. Wówczas rozwój choroby powstrzymano m.in. z pomocą licznych testów diagnostycznych, szczepień przeciw ospie prawdziwej, edukacji pacjentów, służby zdrowia i hodowców oraz ograniczeniom dotyczącym sprowadzania zwierząt.
W przeciwieństwie do koronawirusa, ospa małpia jest znacznie mniej zaraźliwa. Dodatkowo charakteryzuje się znacznie mniejszą śmiertelnością niż ospa prawdziwa, która została wyeliminowana w ubiegłym wieku.
Badania w sprawie ogniska choroby z 2003 r. wykazały, że zakażeniom sprzyjały ugryzienia, zadrapania przez zwierzęta, a także takie zachowania, jak głaskanie ich. Potencjalne ryzyko zakażenia od zwierząt istniało także w przypadku przygotowywania ich mięsa, kontaktu z płynami fizjologicznymi czy materiałem pochodzącym ze zmienionych chorobowo miejsc na ciele. Nie stwierdzono wtedy przypadku przeniesienia choroby z człowieka na człowieka.
W komunikacie z 23 maja br. Europejskie Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) poinformowało, że w zidentyfikowanych ostatnio ogniskach dominują przypadki małpiej ospy wśród mężczyzn mających kontakty seksualne z mężczyznami (MSM). Czytamy w nim również, że występujące w niektórych przypadkach zmiany skórne mogą wskazywać na transmisję zakażenia drogą kontaktów seksualnych. Ponadto istnieje ryzyko przeniesienia wirusa z człowieka na zwierzę. Wirus ospy małpiej przedostaje się bowiem przez uszkodzenia skóry, błony śluzowe czy układ oddechowy.
Zakażenie może jednak następować także od zainfekowanych osób. Między ludźmi wirus przenosi się głównie na dużych kroplach śliny, a to sugeruje, że potrzebna jest mała odległość. Możliwe jest też przeniesienie zarazka przez kontakt z płynami ciała zainfekowanej osoby czy przedmiotami, z którymi chory miał styczność przez dłuższy czas, np. ubraniami czy pościelą.
Profilaktyka obejmuje więc przede wszystkim unikanie kontaktu z niebezpiecznymi zwierzętami, zainfekowanymi ludźmi oraz przedmiotami, z którymi chorzy mieli styczność. Pomoże też odpowiednia higiena, w tym tak proste zabiegi jak dokładne mycie rąk czy ich dezynfekcja. Ryzykowne mogą się okazać kontakty seksualne z wieloma osobami.
Przeważnie choroba, od momentu infekcji rozwija się przez okres od 5 do 21 dni. Objawy są podobne do tych, które towarzyszą ospie prawdziwej, choć o mniejszym nasileniu. Początkowo pojawia się gorączka, dreszcze, ból głowy, bóle mięśni i poczucie osłabienia. W przeciwieństwie do ospy prawdziwej, dodatkowo występuje tu opuchlizna węzłów chłonnych. Później pojawia się wysypka, zwykle najpierw na twarzy, choć może objąć różne miejsca na ciele. Zmiany mogą być płaskie lub nieco wypukłe i wypełnione przezroczystym lub żółtym płynem. Potem zasychają i odpadają.
Czas trwania choroby to zwykle od 1 do 2 tygodni. W niektórych przypadkach dochodzi jednak do powikłań, takich jak infekcje skóry, zapalenie płuc, dezorientacja, groźne infekcje oczu. Najbardziej zagrożone komplikacjami są noworodki, dzieci i osoby z osłabioną odpornością. Ospa małpia powoduje śmierć zaledwie u kilku proc. zakażonych. W przypadku obecnego szczepu eksperci mówią o 1 proc., czyli wielokrotnie mniej, niż przy ospie prawdziwej (od 30 do nawet 90 proc.).
Na ten moment ECDC ocenia ryzyko zachorowania oraz ciężkiego przebiegu choroby dla ogółu społeczeństwa jako niskie.
W momencie wystąpienia powyższych objawów, oprócz kontaktu z lekarzem, ważna jest samoizolacja w celu uniknięcia dalszej transmisji. Jeśli chodzi o leczenie, na terenie Unii Europejskiej dopuszczony jest lek o nazwie Tecovirimat przeznaczony do leczenia ewentualnych zakażeń ospą prawdziwą, krowią i właśnie małpią. Zdaniem specjalistów pewną skuteczność mogą wykazać inne leki przeciwwirusowe czy przeciwciała przeciwko wirusowi krowianki. Danych jednak jest niewiele.
O profilaktyce i leczeniu pisaliśmy między innymi tutaj.
Eksperci z WHO przypominają, że istnieje kilka szczepionek skierowanych przeciwko ospie prawdziwej, które także do pewnego stopnia będą chroniły przed ospą małpią. Istnieje szansa, że osoby zaszczepione przeciwko ospie prawdziwej, jeszcze w okresie kiedy szczepienia te były obowiązkowe, będą miały pewną ochronę. Warto jednak pamiętać, że szczepienia te przerwano w latach 80. w związku z eradykacją tej groźnej choroby, a ich skuteczność wygasała po kilku latach.
W tym kontekście warto zwrócić uwagę na relatywnie nową szczepionkę przeciw ospie prawdziwej, ImvanexTM (Unia Europejska), Jynneos (USA). Jej zadanie to ochrona przed ospą prawdziwą, ale w USA wskazanie do jej użycia to także ochrona przed ospą małpią. Ocenę tej szczepionki prowadzi obecnie Europejska Agencja Leków.
Pamiętajmy, że choć eksperci i zajmujące się zdrowiem agencje takie jak WHO czy ECDC traktują wirusa i obecne przypadki jak najbardziej poważnie, to specjaliści podkreślają, że nie ma obecnie powodów do większych obaw, a zagrożenie ze strony ospy małpiej dla ludzkiej populacji oceniają jako niskie.
Prof. Szuster-Ciesielska o wirusie ospy małpiej [WYWIAD]
Producenci wyrobów medycznych w wyścigu po test na ospę małpią
Ospa małpia: są już wytyczne sanepidu dla placówek medycznych