Autor : Anna Rokicińska
2020-02-13 11:38
W Polsce nie realizuje się w pełni unijnej dyrektywy ograniczającej liczbę zranień i zakłuć personelu medycznego sprzętem medycznym. Rocznie przez to dochodzi do 37 tysięcy takich wypadków.
Wdrożenia elektronicznego rejestru zakłuć i zranień, szczegółowych wytycznych w wewnętrznych procedurach placówek dotyczących takich wypadków, premiowania placówek, które wprowadzają takie rozwiązania oraz szerszego dostępu do bezpiecznego sprzętu medycznego domagają się organizacje zrzeszające pielęgniarki. Wszytko po to by zmniejszyć liczbę przypadkowych zakłuć czy zranień i zmniejszyć ryzyko zakażenia się personelu chorobami zakaźnymi.
A z tego typu bezpieczeństwem w Polsce nie jest najlepiej. Wynika to zarówno z danych WHO, jak i zaprezentowanego dziś raportu „ Implementacja Dyrektywy Rady 2010/32/UE”. Dyrektywa ta obowiązuje w Polsce od 2013 roku. Jest jednak przepisem martwym. W jej myśl to po stronie pracodawcy leży obowiązek zapewnienia personelowi bezpiecznego sprzętu medycznego. Problem jednak w tym, że w polskim rozporządzeniu wdrażającym dyrektywę nie jest dokładnie określone co to znaczy „bezpieczny”. Nie ma także określonych konsekwencji wynikających z braku realizacji dyrektywy. - Wyroby medyczne służące do cięcia, czy kłucia powinny być wyposażone w zabezpieczenia, chroniące przed zranieniem, a pracownicy odbywać regularne szkolenia z ich bezpiecznego użytkowania” - mówił Paweł Witt, Prezes Polskiego Towarzystwa Pielęgniarek Anestezjologicznych i Intensywnej Opieki.
Z danych WHO wynika, że w polskich placówkach medycznych dochodzi w roku do 37 tysięcy zranień związanych z użytkowaniem sprzętu medycznego. Prezentowany dziś raport sugeruje, że do takich wypadków dochodzi jednak częściej. Aż 40 proc. personelu pielęgniarskiego nie zgłasza incydentu zranienia lub zakłucia. A blisko 70 proc. zraniło się w swojej pracy nawet 5 razy. Dlaczego te przypadki nie są zgłaszane? Powodem może być anachroniczna i czasochłonna procedura zgłaszania. Trzeba wypełnić odpowiedni papierowy wniosek. Problemem jest także fakt ewentualnego przymusowego pójścia na zwolnienie lekarskie. Aż 4 proc. przebadanego personelu stwierdziła, że w jego miejscu pracy w ogóle nie rejestruje się tego typu zdarzeń.
Dane WHO mówią, że 37 proc. zakażeń WZW typu B, 39 proc. WZW typu C oraz 4.4 proc. HIV rozpoznawanych wśród personelu medycznego, jest spowodowana przypadkowymi zakłuciami lub zranieniami sprzętem medycznym. - Wprowadzenie elektronicznej rejestracji ds. zranień i zakłuć, uproszczony schemat zgłoszenia incydentu ale również dostęp do bezpiecznego sprzętu medycznego pozwolą ograniczyć liczbę zakłuć i zranień do minimum – podkreślała Mariola Łodzińska, wiceprezes Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych. Izabela Kucharska, zastępca Głównego Inspektora Sanitarnego zapewniła dziś, że temat będzie potraktowany priorytetowo. W ciągu najbliższych miesięcy ma dojść do spotkania z przedstawicielami resortu zdrowia i wszystkich zainteresowanych tematem stron.