Autor : Katarzyna Lisowska
2021-05-10 16:05
12 maja w Warszawie rozpocznie się protest pielęgniarek i położnych - zapowiada Krystyna Ptok, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. W ten sposób przedstawicielki tej profesji chcą wyrazić swój sprzeciw wobec polityki zdrowotnej rządu i stale pogarszających się warunków ich pracy i płacy.
Protest OZZPiP ma rozpocząć się przed Sejmem. Jak podkreśla Ptok, wybór tej daty nie jest przypadkowy - tego dnia wypada Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek, a tydzień wcześniej Międzynarodowy Dzień Położnej. Jednak rzeczywistość, z jaką mierzą się przedstawicielki tej profesji, nie daje powodów do świętowania. Przewodnicząca OZZPiP zaznacza, że toczące się prace nad ustawą o płacach minimalnych w placówkach zdrowotnych nie idą w satysfakcjonującym kierunku.
Jak wcześniej Krystyna Ptok w rozmowie z CwZ komentowała projekt ustawy dotyczący najniższych wynagrodzeń, ponieważ uwzględniono tam jedynie czynnik wykształcenia. - Moja grupa zawodowa jest dyskryminowana pod kątem nieuznawania wykształcenia wyższego na poziomie licencjackim. Pielęgniarki, które mają licencjat są pozostawione w grupie pracowników z wykształceniem średnim. To jest dyskryminujące - zaznaczała Ptok i dodała, że w ustawie zrównuje się wartość wynagrodzenia osób, które wykonują zawód medyczny do osób, które nie mają takich kwalifikacji. To tak, jakbyśmy pomijali ich odpowiedzialność. -To czynnik, który powinien być uwzględniony przy wycenie wynagrodzenia, nawet tego najniższego - podkreśliła. W rozmowie z CwZ Krystyna Ptok przyznała, że jeżeli warunki pracy nie poprawią się, a płace nie wzrosną, to w maju możliwy jest strajk pielęgniarek.
Zapowiadając środowy protest przewodnicząca OZZPiP zaznaczyła, że ostatni rok był też trudny ze względu na pandemię. Z powodu COVID-19 zmarło ponad 160 pielęgniarek i położnych. Dodała, że mamy jeden z najgorszych wskaźników, jeśli chodzi o zabezpieczenie mieszkańców w opiekę pielęgniarską i położniczą - to jest 5,3 osoby na 1 tys. mieszkańców. Zaś średnia wieku w tej grupie zawodowej wynosi 53 lata, a w 2030 r. wyniesie 60 lat. Oznacza to, że w niedługim czasie, w związku z przechodzeniem na emeryturę i przy małym zainteresowaniu profesją młodych osób, warunki pracy już nadmiar przeciążonych pielęgniarek będą coraz gorsze. To wszystko sprawia, że zamiast świętować, pielegniarki i położne planują protest.
Czytaj też
Powołano Krajową Radę ds. do spraw Kardiologii. Rusza pilotaż
Skrócono czas pomiędzy dawkami szczepionki przeciwko COVID-19