Autor : Agata Szczepańska
2024-03-06 15:40
Czy 15-latki powinny móc kupować tabletkę "dzień po" bez wiedzy rodziców? Ile takich tabletek w ciągu życia może przyjąć kobieta bez uszczerbku dla zdrowia? Czy farmaceuta nie powinien mieć w tym przypadku prawa do powołania się na klauzulę sumienia? Takie między innymi pytania padały podczas senackiej debaty nad ustawą, która ułatwić ma dostęp do antykoncepcji awaryjnej.
Odpowiadający na nie wiceminister Wojciech Konieczny musiał kilkakrotnie wyjaśniać, w jaki sposób dochodzi do zapłodnienia. Można powiedzieć, że dał na sali plenarnej Senatu wykład na temat rozrodczości człowieka.
Przypominamy: Antykoncepcja awaryjna przez receptomat dostępna bez ograniczeń
Podczas debaty w Senacie wracały pytania o granicę wieku, od której będzie można kupić pigułkę "dzień po" bez recepty. Zgodnie z nowymi przepisami pigułka dzień po bez recepty dostępna będzie dla osób w wieku co najmniej 15 lat. Od tego wieku bowiem w Polsce dozwolone prawnie jest współżycie seksualne, choć w Sejmie pojawiały się głosy, by podnieść granicę wieku do 18 lat (a także - by ją w ogóle znieść).
- Trzeba pamiętać, że jednak mówimy o dziewczynach 15-letnich, to są naprawdę jeszcze bardzo młode osoby, które wychodzą dopiero w dorosłość i przecież w wielu dziedzinach życia one jeszcze same nie decydują, tylko decydują za nich rodzice, chociażby nawet usprawiedliwienie do szkoły muszą napisać rodzice. Dlaczego do tej kwestii mamy podchodzić inaczej? – pytała Anna Bogucka z PiS.
Wiceminister Konieczny zwrócił uwagę, że po pierwsze osoby w tym wieku mogą samodzielnie kupować w aptece inne leki. Po drugie – od tego wieku obcowanie płciowe nie jest przestępstwem. - Również konsekwencje tego działania, które podejmuje przecież dana osoba, abstrahuję, czy za zgodą rodziców czy bez zgody – przeważnie, podejrzewam, że nawet bez wiedzy – to trudno penalizować czy ograniczać dostęp do tabletki, która w tych okolicznościach może okazać się bardzo potrzebna – przekonywał.
Jak dodał, nie ma nakazu stosowania tego rodzaju antykoncepcji. – Jeżeli dana dziewczyna nie będzie chciała, bo w domu jest wychowana w przekonaniu, że taka tabletka jest niewłaściwa, to jej po prostu nie kupi i nie będzie używać – skwitował.
Jak poinformował wiceminister, dotychczas rocznie było wystawianych ok. 200 tys. recept na tę pigułkę, mniej więcej dziesięć, kilkanaście tysięcy w ciągu miesiąca.
Henryk Piotr Siedlaczek z KO pytał o możliwość powołania się na klauzulę sumienia przez farmaceutę (która, jak zastrzegł, nie wynika z zapisów ustawowych, ale z branżowego kodeksu etyki), jeśli uzna on, że wydanie tabletki "dzień po" jest niezgodne z jego przekonaniami. Wiceminister Konieczny podkreślał jednak, że w tym przypadku – ponieważ nie jest to środek wczesnoporonny – w ogóle konfliktu sumienia być nie powinno. – Jeśli on będzie występował, to będzie zaprzeczał aktualnej wiedzy medycznej, co niejako dyskwalifikuje takiego farmaceutę jako osobę, które nie stosuje się do aktualnej wiedzy medycznej – ocenił. Wiceminister przypomniał, że aptekarze są zobligowani do działania zgodnie z wiedzą medyczną.
Szczególnie dociekliwy był senator Marek Komorowski z PiS. Pytał m.in. o badania potwierdzające bezpieczeństwo stosowania tabletki, o możliwe skutki uboczne, o to, ile kobieta może przyjąć takich tabletek bez uszczerbku dla zdrowia i co się stanie, gdy jednak dojdzie do zapłodnienia przed przyjęciem tabletki.
- Do zapłodnienia dochodzi w różnym czasie od stosunku, niekoniecznie w pierwszej godzinie, czy jak to sobie wyobrażamy. Zależy to od bardzo wielu czynników: od tego jakie jest ph pochwy, jaka jest jakość nasienia, jakie było zachowanie po stosunku, czy w tym czasie następuje owulacja - jest tutaj szereg spraw. Jeżeli w tym czasie zostanie podana ta tabletka, to do tej owulacji nie dochodzi i nie dochodzi co zapłodnienia i ciąży – wyjaśniał wiceminister Konieczny.
Zastrzegł, że antykoncepcja awaryjna nie jest środkiem w 100 proc. chroniącym przed ciążą, a jej skuteczność zależy od momentu podania.
- Ponieważ nie zapobiega ona 100 proc. ciąży, więc nie jest środkiem wczesnoporonnym. O środkach wczesnoporonnych mówimy, kiedy mamy ciążę – wtedy, kiedy zapłodniona komórka jajowa zagnieżdża się w endometrium macicy. A do tego ta tabletka nie dopuszcza – podkreślił Wojciech Konieczny.
Na pytanie o potencjalną szkodliwość antykoncepcji awaryjnej odpowiedział, że są badania, które wskazują, że ten lek wywołał jednostkowy przypadek uszkodzenia wątroby, ale stosowany był nie jako antykoncepcja awaryjna, tylko długotrwale, w przewlekłym schorzeniu (prawdopodobnie dotyczyło to endometriozy). - W związku z czym można powiedzieć, że jeśli jest znany jednostkowy taki przypadek przy stosowaniu przez 5-6 miesięcy, wskazuje to na to, że naprawdę lek jest bardzo bezpieczny i stosowany zgodnie z zaleceniami takich efektów nie wywołuje – zaznaczył.
Fot. Tomasz Paczos, Kancelaria Senatu
Polecamy także:
Minister Leszczyna o antykoncepcji awaryjnej: jest zgoda w koalicji
Izabela Leszczyna z pakietem dla kobiet – bezpieczeństwo i świadomość
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl