Autor : Maja Marklowska-Tomar
2020-06-04 16:26
Kardiologiczne stowarzyszenia pacjentów, działając w porozumieniu, zainicjowały kampanię "Razem dla serca - bo liczy się czas!", aby zwrócić uwagę na problem niewydolności serca w Polsce.
Niewydolność serca to jedno z największych wyzwań zdrowotnych w naszym kraju. Pod względem liczby hospitalizacji z tego powodu Polska zajmuje niechlubne pierwsze miejsce wśród krajów OECD. Niewydolność serca jest mniej spektakularna, a więc i mniej widoczna, niż choroby onkologiczne, co mogło spowodować, że do tej pory nie dostrzeżono powagi sytuacji i niezaspokojonych potrzeb pacjentów. Śmiertelność z nią związana jest niestety porównywalna do większości nowotworów. To dlatego pacjenci zrzeszeni w różnych stowarzyszeniach kardiologicznych połączyli siły i zainicjowali kampanię „Razem dla serca – bo liczy się czas!” Przypominają w niej, że na niewydolność serca co godzinę umiera 16 osób. Według najnowszych danych choruje na nią już 1,2 mln osób na świecie, czyli znacznie więcej niż przed paru laty.
Czego potrzebują chorzy na niewydolność serca?
Ten wzrost zachorowalności ma związek z postępem, jaki dokonał się w medycynie, a w szczególności w kardiologii. Dzięki niemu ratuje się dzisiaj życie znacznie większej liczbie osób po zawale, jednak zawał jako trwałe uszkodzenie serca zwykle kończy się jego niewydolnością. Osoby z tą chorobą wymagają właściwej, koordynowanej opieki oraz odpowiedniej farmakoterapii, która pozwala uniknąć zaostrzeń choroby. Bez tego bardzo szybko ponownie dochodzi u nich do epizodu kardiologicznego, który kończy się hospitalizacją i pogorszeniem stanu zdrowia lub wręcz śmiercią.
W 2019 w wyniku zaostrzenia choroby do szpitala trafiło 279 tys. osób, a 142 tys. osób zmarło. Wartość refundacji świadczeń z powodu niewydolności serca w zeszłym roku wyniosła 1 mld 676 mln zł i była aż o 867 mln zł wyższa niż w 2014 r. (wzrost o 107%). Na wartość tę jednak złożyły się głównie świadczenia udzielone w ramach leczenia szpitalnego. I nie był to jedynie ułamek tej sumy, ale aż 95% (sic!), czyli 1 mld 588 mln zł.
Jak tłumaczy Agnieszka Wołczenko reprezentująca Porozumienie Organizacji Kardiologicznych "Razem dla Serca", kampania na rzecz pacjentów z niewydolnością serca „Razem dla serca - bo liczy się czas” ma na celu zwiększenie świadomości wzrostu zachorowań na niewydolność serca w polskim społeczeństwie, zwrócenie uwagi na ciągle niezaspokojone potrzeby zdrowotne osób dotkniętych tą chorobą oraz przyspieszenie decyzji, które pozwolą odwrócić negatywny trend wzrostowy w zakresie liczby chorych i wskaźników śmiertelności w niewydolności serca.
Kampanię zainicjowano 1 czerwca, tj. w pierwszym dniu Tygodnia Niewydolności Serca – cyklicznym wydarzeniu organizowanym przez Polskie Towarzystwo Kardiologiczne. Inauguracji towarzyszył emocjonalny film przypominający o tym, że za anonimowymi liczbami statystycznymi są konkretni ludzie, dla których czas biegnie do przodu bardzo szybko. Odwlekanie w czasie pewnych decyzji czy zmian systemowych oznacza dla nich śmierć.
Potrzebne są szybkie decyzje i działania
Środowisko pacjentów upatruje poprawy swojej sytuacji w komplementarnych działaniach: z jednej strony w równym i powszechnym dostępie do programu Koordynowanej Opieki nad pacjentem z Niewydolnością Serca (KONS), a z drugiej w dostępie do optymalnej terapii, która redukuje śmiertelność, zmniejsza liczbę uciążliwych hospitalizacji będących konsekwencją zaostrzeń choroby, a także poprawia tak ważną dla chorych jakość życia.
- Oba rozwiązania dawno temu zostały nam przez Ministerstwo Zdrowia obiecane, jednak proces podejmowania decyzji trwa już bardzo długo. Mam nadzieję, że nasza kampania pomoże proces ten przyspieszyć – mówi Benedykt Przeciszewski chory na niewydolność serca.
Swoją pomoc zaoferowali posłowie: - O ile mamy super osiągnięcia w kardiologii inwazyjnej, np. leczymy zawały na światowym poziomie, to potem gdzieś gubimy tych pacjentów. Ich 3-5-letnia przeżywalność po takim incydencie jest mniejsza niż w Europie. To dla nas impuls do utworzenia specjalnej sejmowej podkomisji, która zwróciłaby uwagę polityków także na problem niewydolności serca – zapowiada poseł Czesław Hoc.
Polecamy także:
Dr Izabela Chmielewska o leczeniu raka płuca w Polsce
Liczba zakażonych wzrosła do 24826, a ofiar do 1117