Autor : Anna Rokicińska
2020-06-02 15:28
Tylko jednym głosem sejmowa Komisja Zdrowia przegłosowała negatywną opinię w sprawie wniosku o wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. Posiedzenie trwało 3,5 godziny. Z obu stron padały ostre argumenty.
W sprawie wniosku o wotum nieufności za takim opowiedziało się 17 posłów z komisji, a przeciw 18. Minister przez około 3 godziny wysłuchiwał pod swoim adresem różnych zarzutów, próśb o wyjaśnienie. Przed komisją pojawiło się w komplecie kierownictwo resortu oraz prezes Narodowego Funduszu Zdrowia i Główny Inspektor Sanitarny. Atmosfera miejscami była gorąca. Minister wydawał się zdenerwowany, podobnie jak część jego współpracowników.
Co mówił minister?
Szumowski krytykował treść wniosku o wotum nieufności - Piszecie państwo we wniosku, że nie skorzystaliśmy ze wspólnych zakupów UE. Po pierwsze, to Platforma Obywatelska za swój największy sukces w walce ze świńską grypą uznała nieprzystąpienie do unijnych zakupów szczepionek. Po drugie, jakie maseczki KE przysłała krajom członkowskim, to państwo widzieliście. Te 1,5 mln maseczek z zamówionej partii 10 mln komisja kazała zutylizować. Bo po wykonanych w Polsce badaniach i po moim liście do pani komisarz okazało się, że się po prostu nie nadają do użycia. Przypominał, że mechanizmy zakupu sprzętu dla medyków zmieniały się wówczas z dni na dzień. - Do tego, jeżeli oglądacie się na zachód, to pewnie wiecie, że na razie kraj w UE nie poinformował jeszcze oficjalnie o tym, że skorzystał z tego mechanizmu. Co więcej, kontrahenci, którzy oferowali towar we wspólnym przetargu, po zakończeniu przetargu zwiększyli ceny i kraje członkowskie kupiły mniejszą ilość za te same pieniądze, a termin realizacji chyba jest kilkunastotygodniowy. Więc jeszcze wszyscy czekają – stwierdził. Stwierdził, że kupił by sprzęt nawet od samego diabła, gdyby było to konieczne. Odwoływał się także do uzasadnienia wniosku i do faktu, że zarekomendował przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2022 roku lub korespondencyjnych. - Zarzucacie państwo we wniosku, że naraziłem życie i zdrowie Polaków przez proponowanie głosowania korespondencyjnego. Pamiętam te hasła „koperty śmierci” itd. itd. A chciałbym tak zapytać, jak państwo zagłosujecie w dzisiejszym głosowaniu, jak się będziemy pochylali nad głosowaniem mieszanym, w którym jest forma korespondencyjna, zabezpieczona dla wszystkich Polaków, ale również jest forma tradycyjna. Tylko przypominam, że prawie jednomyślnie państwa koleżanki i koledzy z Senatu poparli ten projekt – zaznaczył Szumowski.
Borni Latos
Jako pierwszy w obronę szefa resortu zdrowia wziął przewodniczący komisji Tomasz Latos (PiS). W jego ocenie opozycja sama sobie strzeliła w kolano uzasadniając wniosek argumentami dotyczącymi walki z epidemią. Mówił, że wszyscy i opozycja i media komercyjne i prywatne chwaliły ministra za skuteczność walki z epidemią. – Był w najwyższym stopniu i najlepiej jak to tylko możliwe oceniany. Państwo o tym zapomnieliście mówiąc to wbrew faktom. - ocenił przewodniczący. Wniósł o negatywne zaopiniowanie wniosku.
Ofiara swojego sukcesu i słów o diable
Historię podejścia rządu do pandemii przypominała Katarzyna Lubnauer z Koalicji Obywatelskiej. - Chciałabym spuścić trochę powietrza z tego balonika samozadowolenia – powiedziała. Przypomniała wypowiedzi Głównego Inspektora Sanitarnego z początku epidemii o wsadzaniu sobie lodu w majtki i robieniu masek z biustonoszy. - Stwierdził pan, że kupilibyście maseczki nawet od diabła. Dziwnym trafem okazało się, że tym diabłem jest znajomy ministra Szumowskiego – stwierdziła. Słowa o diable były wielokrotnie przywoływane przez opozycje. Lubnauer prosiła, by nie porównywać Polski z krajami Europy zachodniej, a z tymi z bloku wschodniego czyli np, ze Słowacją, Węgrami czy Litwą, bo tam jej zdaniem z powodu COVID-19 w przeliczeniu na mln mieszkańców zmarło mniej osób niż w Polsce.
Posłanka Marcelina Zawisza pytała o transparentność transakcji w ministerstwie zdrowia w kontekście publikacji prasowych. Opozycja wytykała dwie kategorii zarzutów chaosu w decyzjach dotyczących walki z epidemią? Druga kategoria to ta związana z kontrowersjami wokół majątku ministra i jego rodziny oraz niejasnymi powiązaniami instytucji państwowych i spółek powiązanych z jego rodziną. Chodzi o nadzorowanie NCBiR przez Szumowskiego w czasach, kiedy był wiceministrem nauki.
Minister sygnatariusz
Minister odpierał te zarzuty tłumacząc się, że informował ministra nauki o swoim konflikcie interesów. - Decyzję, którą podpisałem nie miałem na nią wpływu, bo to państwo, posłowie zdecydowali o przekazaniu środków do NCBiR. Ja byłem tylko sygnatariuszem – odpierał szef resortu. Zapewnił, że zawiadomienie do CBA wpłynęło w sprawie procedur, które powstały jeszcze za czasów PO. - Czasami takie postępowania toczą się 7 lat – powiedział.
Teraz opinię komisji rozpatrzy na posiedzeniu cała izba niższa parlamentu. Z sejmowej arytmetyki wynika, że wniosek o wotum nieufności wobec ministra Szumowskiego nie ma raczej szans na akceptację.
Polecamy także:
MZ domaga się sprostowań, a sprawa plakatów do prokuratury
Rząd wystawił sobie laurkę za walkę z koronawirusem
24271 to aktualna liczba zakażonych. Kolejnych 7 zgonów
Czego potrzebują psycholodzy i ich pacjenci? Raport i webinarium