Autor : Agata Szczepańska
2024-04-08 15:26
Jedynym poglądem, który liczy się w gabinecie lekarskim, jest pogląd pacjenta – przekonywali eksperci uczestniczący w konferencji "Pigułka wiedzy z EBM", która - przed planowaną w tym tygodniu sejmową debatą na temat aborcji - miała zaserwować parlamentarzystom porcję informacji opartych na faktach i dowodach naukowych.
Konferencja, odbywająca się pod patronatem wicemarszałkini Sejmu Moniki Wielichowskiej, składała się z wykładów medycznych, prawnych i obywatelskich, językiem faktów opowiadających o zdrowiu, seksualności, antykoncepcji awaryjnej i aborcji. Grupa Medycy, Medyczki kobietom z ramienia Fundacji "Damy Radę" postanowiła przygotować merytorycznie polityczki i polityków do procedowania ustaw o terminacji ciąży - bez polityki, bez ideologii, bez religii, a czysto medycznie.
Podczas konferencji poruszano m.in. kwestie tego, jak rozwija się ciąża i na jakim jej etapie mogą pojawić się ewentualne wady letalne, omawiano dostępne metody antykoncepcji, możliwe konsekwencje dla psychiki kobiety zarówno niechcianej ciąży, jak i dokonania aborcji, a także edukacji seksualnej oraz konsekwencji prawnych związanych z ograniczaniem praw reprodukcyjnych.
Na koniec głos zabrał poseł Jarosław Sachajko (Kukiz15), który uznał, że uczestnicy konferencji dyskutują raczej o filozofii i własnych wyobrażeniach, niż o wiedzy opartej na dowodach. Kwestionował zwłaszcza próby określenia, kiedy zaczyna się życie oraz tego, kiedy to życie można zakończyć. Jego sugestie wzbudziły sprzeciw prelegentów.
Dr Aleksandra Krasowska, psychiatrka i seksuolożka, która wcześniej mówiła o tym, jak nieplanowana ciąża może wpływać na kondycję psychiczną kobiety, podkreśliła, że jej celem jest rozdzielanie światopoglądu od świata medycyny. - Łączenie tych dwóch obszarów w historii ludzkości kończyło się zawsze dramatycznie – przypomniała.
- Naszym zadaniem, jako lekarzy, jest postawienie diagnozy, pokazanie rokowania i pokazanie wyboru, który ma człowiek. A jedynym poglądem, który liczy się w gabinecie lekarskim, jest pogląd pacjenta, a nie pogląd lekarza – przekonywała.
- Ma pan prawo do swojego światopoglądu, tak samo jak ja mam prawo do własnego, ale mój światopogląd nie może zaburzać mojej oceny zawodowej. Ja mogę przedstawić pacjentce, jakie są możliwości, co współczesna wiedza medyczna umożliwia, natomiast to kobieta decyduje o tym, co z tym zrobi – dodała.
Stanowczo zaprotestowała jednak przeciwko bagatelizowaniu zdrowia psychicznego. - Jeżeli lekarz postawił rozpoznanie, to mamy do czynienia z człowiekiem, który jest chory i tego nie wolno bagatelizować, nikt z nas nie ma prawa tego robić – podkreśliła.
Maciej W. Socha, ginekolog-położnik, kierownik Katedry Perinatologii Collegium Medicum UMK oraz oddziału położniczo-ginekologicznego w Szpitalu św. Wojciecha w Gdańsku, wcześniej opowiadał o poszczególnych etapach rozwoju ciąży, mówił m.in. o tym, dlaczego często przyjmuje się granicę 12 tygodnia w przypadku dopuszczalnej aborcji.
Wskazywał, że przed 12 tygodniem ciąży ani neuroanatomia, ani procesy neurofizjologiczne nie są w stanie spowodować odczuwania bólu czy też uznania że struktury mózgowe na tym etapie „mogą pomieścić świadomość, odpowiadać czemuś, co szeroko mówiąc, nazywamy człowieczeństwem”. - Jeżeli spróbujemy oddzielić emocje od faktów medycznych, to będziemy wiedzieli że skoordynowana aktywność wyższych struktur mózgowych, definiowana przez niektórych jako świadomość, pojawia się prawdopodobnie około 24 tygodnia ciąży. Czy to 20 tydzień? Być może. Czy to 12 lub przed 12 tygodniem? Na pewno nie – przekonywał.
Takie stawianie sprawy oburzyło posła Sachajkę. Dr Socha podkreślił jednak, że jego wykład opierał się na faktach medycznych. – To, czego jesteśmy pewni, to że do 12 tygodnia ciąży nie mamy takich połączeń nerwowych, nie mamy takiej anatomii, nie mamy takiego funkcjonowania organizmu, które pozwoliłoby tą świadomość osiągnąć – mówił. Jednocześnie zapewnił, że szanuje emocje swoich pacjentów, również tych, którzy od pierwszych chwil ciąży traktują zarodek jak dziecko i stara się za nimi podążać. - Jednak emocje nie wpłyną na fakt medyczny, a fakt medyczny jest taki, że (…) na pewno przed 12 tygodniem ciąży nie ma struktur, które pozwalają nam używać słów górnolotnych i emocjonalnych określników, jakich pan był uprzejmy użyć – przekonywał dr Socha.
- Jeżeli mówimy o dwunastym tygodniu ciąży, to poniżej 12 tygodnia ciąży nie jesteśmy w stanie tej jednostki – w sensie filozoficznym – obdarzyć dobrem ani skrzywdzić. To jest ugruntowany pogląd na gruncie medycznym. Jeżeli pan sądzi inaczej ze względów religijnych bądź też jakichkolwiek innych, to zapewne pana nie przekonam, ale chciałbym żeby pan przyjął tę wiedzę medyczną, którą próbowaliśmy tutaj państwu przekazać – podsumował.
Maja Herman, psychiatrka, prezeska Polskiego Towarzystwa Mediów Medycznych, zaapelowała, by rozdzielać medyczne fakty od opinii. - Dla nas obelgą staje się moment, w którym ktoś mówi, że coś jest naszą opinią, kiedy jest faktem medycznym. To jest dla nas niezwykle ważne, bo jest ważne – język, którym się posługujemy w medycynie, bo obowiązuje nas nomenklatura, która jest przyjęta, ogólnoświatowa. (…) Jakieś definicje trzeba przyjąć, bo jeżeli nie przyjmujemy definicji, to wtedy zawieszamy się w próżni – przekonywała.
fot. Kancelaria Sejmu
Polecamy także:
Aborcja: nad projektami powinna pracować komisja nadzwyczajna?
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl