Autor : Maja Marklowska-Tomar
2020-05-12 13:21
Coraz więcej gabinetów stomatologicznych wznawia po przerwie swoją działalność. Jednak w związku z pandemią koronawirusa SARS-CoV-2 ich usługi wyraźnie podrożały, co - jak tłumaczą dentyści - ma związek z koniecznością zapewnienia sobie i pacjentom bezpieczeństwa.
Pacjenci, którzy zgłaszają się teraz do prywatnego gabinetu stomatologicznego, muszą się liczyć z koniecznością poniesienia dodatkowych kosztów - tzw. opłaty epidemiologicznej. Co to takiego?
– Jest to zmienny koszt, który jest doliczany do ostatecznej kwoty za wizytę. Aby móc funkcjonować i przyjmować pacjentów, jako gabinet musimy zainwestować w dodatkowe, ponadstandardowe środki ochrony, które nigdy nie były uwzględniane w cenie usług. Równocześnie ich koszt podczas aktualnej sytuacji epidemiologicznej wzrósł absurdalnie, nawet kilkudziesięciokrotnie! To przekłada się na ostateczną kwotę – wyjaśnia lek. dent. Monika Stachowicz z Centrum Periodent w Warszawie.
Taka opłata, jak tłumaczą w klinikach i gabinetach dentystycznych, wprowadzona została tymczasowo, tylko na czas trwania epidemii COVID-19. Kiedy sytuacja na rynku produktów ochrony osobistej uspokoi się, można będzie całkowicie zrezygnować z tej opłaty. Jednak dopóki obowiązuje, warto zapytać o jej wysokość już na etapie zapisywania się na wizytę. Z naszych informacji wynika, że średnio jest to kwota 80-100 zł.
Polecamy także:
Lekarze chcą wytycznych MZ do odmrażania planowych wizyt i operacji
Liczba zakażonych wzrosła do 16 561, z czego 827 zmarło
Trudna sytuacja ciężarnych. Wystosowano apel do Ministra Zdrowia