Autor : Anna Rokicińska
2022-02-01 11:33
Trudna sytuacja w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowskim Prokocimiu. 26 lekarzy anestezjologów nie przyszło dziś do pracy, bo właśnie skończył im się okres wypowiedzenia. Rozmowy między lekarzami a dyrekcją szpitala nie przyniosły efektu. W związku z tym zawieszono wykonywanie planowych zabiegów oraz wstrzymano przyjęcia nowych pacjentów.
Lekarze już w październiku po raz pierwszy złożyli wypowiedzenia. Domagali się podwyżek wycen świadczeń wysokospecjalistycznych, wzrostu zatrudnienia i podwyżek płac. Wypowiedzenia miały wejść w życie od nowego roku. Pod koniec grudnia 2021 r. z protestującymi rozmawiał wiceminister Piotr Bromber. Lekarze zawiesili swoje wypowiedzenia do 1 lutego. Sytuacja jednak od tego czasu się nie zmieniała. O tym lekarze informowali podczas konferencji prasowych. Wciąż domagali się urealnienia wycen świadczeń wysokospecjalistycznych.
Jak wiadomo, w przypadku tak dużego specjalistycznego szpitala dziecięcego większość zabiegów musi być wykonywana w znieczuleniu. Dlatego wstrzymano przyjęcia nowych pacjentów i zawieszono wykonywanie zabiegów planowych. Jak czytamy w komunikacie nadesłanym przez rzeczniczkę szpitala Katarzynę Pokorną-Hryniszyn, jeszcze wczoraj trwały negocjacje z lekarzami. „Dyrektor szpitala był w stałym kontakcie z panem wojewodą oraz władzami Uniwersytetu Jagiellońskiego Collegium Medicum. Negocjacje z lekarzami miały wiele etapów. Przyniosły one pozytywne rezultaty - wszyscy lekarze z wyjątkiem lekarzy anestezjologów wycofali swoje wypowiedzenia. Wczorajszy, ostatni etap rozmów dotyczył 26 anestezjologów. Mieliśmy nadzieję, że Ci lekarze jednak zmienią zdanie. Propozycja finansowa którą otrzymali, była propozycją dobrą, uwzględniającą możliwości szpitala i oddającą wysoki poziom zadań tych lekarzy. W wypracowaniu tej propozycji uczestniczyli przedstawiciele anestezjologów, władz UJ-CM i środowiska medycznego. Dyrekcja szpitala dołożyła wszelkich starań aby wypracować pozytywne rozwiązanie. Negocjacje się zakończyły. Niestety, nie przyniosły oczekiwanego skutku. Robimy wszystko, aby nie doszło do ewakuacji szpitala. Podkreślamy, że ciągłość zadań USD jest zachowana w najbliższym czasie. Zabiegi planowe są zawieszone. Przyjęcia są wstrzymane. Pracujemy w trybie ostrodyżurowym. Dziś cały dzień będą prowadzone dalsze rozmowy z lekarzami. O ich wynikach poinformujemy po godzinie 17-tej wspólnie z panem wojewodą” - czytamy w komunikacie. W szpitalu pracowało do tej pory około 30 lekarzy anestezjologów.
„Część lekarzy wróciła do pracy ale jest to powrót warunkowy, na kredyt w nadziei, że uda nam się porozumieć co do zmiany wyceny świadczeń. Trudno dziwić się lekarzom, których wypowiedzenia weszły w życie, że stracili zaufanie. O możliwości zaistnienia takiej a nawet gorszej sytuacji ostrzegaliśmy od wielu tygodni, a nawet lat. Życie małych pacjentów ze względu na tą sytuację nie jest zagrożone” - czytamy w komunikacie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. - Od grudnia właściwie nic się nie wydarzyło. Ani Ministerstwo zdrowia, ani Narodowy Fundusz Zdrowia, ani też Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji, nie wykonali żadnego ruchu. Bez urealnienia wycen świadczeń wysokospecjalistycznych szpital będzie się wciąż zadłużał i będzie oszczędzał na liczbie personelu i jego wynagrodzeniach - mówi nam Marcin Kasierski z OZZL. - Jeszcze raz chciałbym podkreślić, że ten problem nie dotyczy tylko Prokocimia. To dotyczy każdego dziecięcego szpitala wysokospecjalistycznego. Sprawę można załatwić, ale na poziomie decydentów w Warszawie - dodaje.
Polecamy także:
39 114 nowych przypadków koronawirusa i 239 zgonów
Rada ds. Taryfikacji o wycenach świadczeń psychiatrycznych