Autor : Anna Jackowska
2023-03-28 14:11
- Dzisiaj możemy w system wpompować bardzo dużo środków, ale jeżeli on nie będzie ustrukturyzowany, nie będzie procesów, które będą rzeczywiście odpowiednio pacjenta prowadziły po właściwej ścieżce, to my te środki niestety będziemy wykorzystywać nieoptymalnie - mówił prof. Mariusz Bidziński, Konsultant Krajowy w dziedzinie ginekologii onkologicznej, podczas konferencji Fundacji Watch Heatlh Care #Kobietawkolejce.
Przypominamy: Trzy miesiące - tyle średnio czeka kobieta w kolejce do lekarza
Raport Barometr WHC #Kobietawkolejce 2023 do pobrania: TUTAJ
- Jako onkolog chcę powiedzieć, że bardzo liczę na to, że nasza świadomość w zakresie profilaktyki wzrośnie. Mamy kilka wybitnie profilaktykozależnych nowotworów i warto, żebyśmy byli świadomi, że zdrowie jest też w naszych rękach - podkreślał.
Prof. Bidziński przyznał, że w ostatnich latach w ginekologii onkologicznej doszło do przełomu zarówno diagnostycznego, jak technologicznego. - Pamiętam lata, kiedy pacjentka z rakiem jajnika średnio żyła do dwóch lat, natomiast dzisiaj niejednokrotnie pacjentka z rakiem jajnika potrafi przeżyć 10 i więcej lat - mówił profesor.
- Postęp jest widoczny dzięki temu, że umiemy współpracować, że zyskaliśmy nowe możliwości odpowiedniej diagnostyki. Wielki ukłon w kierunku genetyków i biologów molekularnych, bo bez ich pracy nie mielibyśmy istotnych narzędzi - stwierdził.
Zwrócił uwagę na fakt, że wprowadzenie powszechnej diagnostyki molekularnej w takich nowotworach jak rak jajnika czy rak piersi jest niezwykle istotne. - Jak pokazują statystyki, niestety nie wszystkie pacjentki otrzymują skierowania na badania, co skutkuje tym, że nie możemy na czas potem wprowadzić terapii i dawać szansy na dłuższą remisję czy przeżycie - wskazał. Przyznał, że medycyna personalizowana jest niewątpliwie drogą medycyną. - Z systemowego punktu widzenia powszechne wykonywanie takich badań nie byłoby możliwe, ale szukanie tych grup wysokiego ryzyka jest bardzo istotnym elementem i to jest już wręcz obowiązek - nie tylko medyków, ale również nas samych, jeśli jesteśmy zainteresowani swoim dalszym życiem - powiedział.
Polecamy także: L. Kornowska: Teraz mamy doktora ChatGPT, a nie Google’a
- Krajowa Sieć Onkologiczna ma zarówno swoich zwolenników, jak i przeciwników, ale ona ma za zadanie uporządkować system, który niestety nie odpowiada ani naszym pragnieniom, ani naszym potrzebom, i to mówią zarówno pacjenci, jak również my, pracujący w tym systemie - mówił prof. Bidziński. Według niego „dzisiaj możemy w ten system wpompować bardzo dużo środków, ale jeżeli on nie będzie ustrukturyzowany, nie będzie procesów, które będą rzeczywiście odpowiednio pacjenta prowadziły po właściwej ścieżce, to my te środki niestety będziemy wykorzystywać nieoptymalnie”. - Możemy się spierać o to, czy ten system będzie musiał być w jakiś sposób poprawiany, pewnie będzie poprawiany, ale najpierw go trzeba wprowadzić. My wciąż dyskutujemy nad Krajową Siecią Onkologiczną, nad Narodową Strategią Onkologiczną, a to trzeba wprowadzić natychmiast, bo nasi pacjenci nie mogą dłużej tkwić w tym systemie niezorganizowanym, niesprawnym i niewydolnym ekonomicznie - podkreślał.
Przypomniał, że w większości krajów, w których onkologia jest na przyzwoitym poziomie, placówki są usieciowione, są specjalistycznie przygotowane pod względem kadry, infrastruktury i doświadczenia, żeby prowadzić tak trudne leczenie.
Prof. Bidziński podniósł też kwestię komunikacji osób zarządzających szpitalami w kontekście możliwości usprawnienia systemu. - Badania genetyczne są już od pewnego czasu w niektórych rozpoznaniach refundowane, tylko należy podpisać umowy z placówkami, które tym się zajmują. Na terenie kraju mamy przynajmniej 10 takich placówek, które robią to w sposób uporządkowany i jakościowo precyzyjny. Dlatego wydaje mi się, że tutaj bardzo istotnym elementem jest również praca z managerami szpitali, by o tym wiedzieli. Dopóki szpital nie podpisze kontraktu na wykonywanie tego typu badań, niestety lekarz nie będzie w stanie ich zlecić - wyjaśniał.
Jak stwierdził, szerzenie tej wiedzy jest szczególnie ważne w tych placówkach, które są mniej dedykowane onkologii, a bardziej dedykowane profilom pozaonkologicznym. - Od konsultantów wojewódzkich otrzymuję informacje, że ten problem narasta. Warto byłoby w tym zakresie uruchomić np. platformy edukacyjne - wskazał.
Polecamy także:
Minister zdrowia: grypa głównym zagrożeniem dla zdrowia publicznego
Nowy gen z mutacjami zwiększającymi ryzyko raka piersi
Rynek ubezpieczeń zdrowotnych nadal szybko rośnie. Dane PIU za 2022 r.