Autor : Aleksandra Mroczek
2021-05-05 12:22
Higiena rąk jest jedną z najprostszych i najskuteczniejszych metod profilaktyki zdrowotnej. W dobie pandemii koronawirusa jej rola stała się jeszcze bardziej znacząca. Zmniejsza ryzyko zakażenia i zachorowania na różne choroby. O tym obowiązku, który winien być naszym nawykiem, przypomina obchodzony 5 maja Światowy Dzień Higieny Rąk.
O higienie rąk, konsekwencjach jej braku i podstawowych zasadach jej przestrzegania mówiła prof. dr hab. Barbarą Nieradko-Iwanicką z Katedry i Zakładu Higieny Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.
Czy przestrzeganie zasad higieny rąk, częste ich mycie, rzeczywiście weszło w nawyk Polakom?
Przed pandemią COVID-19 Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) szacowała, że tylko 38 proc. personelu medycznego poprawnie przeprowadzało higienę rąk.
W okresie pandemii badania wskazują, że 66 proc. Polaków myje ręce podczas wizyty w toalecie.
Często słyszy się, że jeśli już myjemy ręce, to robimy to nieprawidłowo, a czynność ta wymaga odpowiedniej techniki i precyzji. Jak więc właściwie myć ręce?
Według wytycznych WHO ta czynność powinna trwać około minuty. Tyle czasu potrzeba, aby brud, bakterie, grzyby i wirusy zostały spłukane. A 30 sekund to absolutne minimum, które powinniśmy na tę czynność poświęcić.
Mycie rąk należy zacząć od kciuka. Potem szorujemy skórę między palcami. Pamiętamy przy tym, aby dłonie myć dokładnie z obu stron.
Zarazki najczęściej pozostają na kciukach, paznokciach i skórkach wokół paznokci i o tych częściach dłoni trzeba szczególnie pamiętać podczas mycia.
Ręce powinniśmy myć zawsze wtedy, gdy są zabrudzone, przed jedzeniem, obowiązkowo po powrocie do domu, po wyjściu z toalety, po zabawie ze zwierzętami oraz przed i po kontakcie z chorymi.
O higienie rąk szczególnie należy pamiętać w szpitalach i placówkach ochrony zdrowia.
A co jeśli nie będziemy przestrzegać zasad higieny rąk?
Brudne ręce przenoszą czynniki chorobotwórcze – zwiększają ryzyko infekcji bakteryjnych, wirusowych i pasożytniczych, które nabywamy wkładając ręce do ust. To tzw. „choroby brudnych rąk”.
Objawami takiego zakażenia są dolegliwości ze strony układu pokarmowego, takie jak biegunka, wymioty, nudności, bóle brzucha. Bywa, że towarzyszą im objawy ogólne: gorączka, ból mięśni i stawów, zmęczenie bądź osłabienie.
Ustanowiony przez WHO Światowy Dzień Higieny Rąk skierowany jest przede wszystkim do podmiotów medycznych, gdzie higiena rąk jest szczególnie ważna i może zaważyć na czyimś życiu.
Wytyczne dotyczące higieny rąk w opiece zdrowotnej Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała w 2009 r. Higiena rąk wśród pracowników służby zdrowia jest zwykle traktowana jako sposób zapobiegania zakażeniom krzyżowym pacjentów i zakażeniom związanym z opieką zdrowotną.
Przestrzeganie zasad higieny jest niezwykle istotne w przeciwdziałaniu zakażeń wewnątrzszpitalnych. Wiążą się one m.in. z przedłużonym pobytem w szpitalu, długotrwałą niepełnosprawnością, zwiększoną opornością mikroorganizmów na środki przeciwdrobnoustrojowe i nadmierną liczbą zgonów.
W krajach rozwiniętych zakażenia wewnątrzszpitalne dotyczą 5-15 proc. hospitalizowanych osób. Mogą dotyczyć 9-37 proc. osób przyjętych na oddziały intensywnej terapii. Najczęstszym rodzajem zakażenia w szpitalu jest zakażenie dróg moczowych (36 proc.), a następnie zakażenie miejsca operowanego (20 proc.), zakażenie krwi i zapalenie płuc (w obu przypadkach po 11 proc.).
Kto pierwszy udowodnił skuteczność higieny rąk?
Ignaz Semmelweis w 1847 r. przeprowadził pierwsze badanie kliniczne dotyczące wpływu higieny rąk na śmiertelność wśród pacjentek kliniki położniczej Uniwersytetu Wiedeńskiego Allgemeine Krankenhaus. Zauważył, że śmiertelność matek, głównie związana z gorączką połogową, była istotnie wyższa w klinice, w której szkolono studentów medycyny (16 proc.), w porównaniu z sąsiednią (7 proc.), w której kształciły się położne. Semmelweis spostrzegł również, że lekarze i studenci medycyny często udawali się bezpośrednio na salę porodową po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Podejrzewał obecność „trujących cząstek” na dłoniach pomimo mycia rąk wodą z mydłem. Zalecił więc szorowanie rąk uczniów i lekarzy w roztworze wapna chlorowanego przed każdym kontaktem z pacjentką, a zwłaszcza po opuszczeniu sali autopsyjnej. W rezultacie śmiertelność w jego klinice spadła do 3 proc.
Jak kształtować w społeczeństwie umiejętności i postawy sprzyjające zdrowiu?
Przede wszystkim edukować, i to od najmłodszych lat.
Źródło: Uniwersytet Medyczny w Lublinie
Czytaj więcej:
ECDC: jak zapobiegać zakażeniom koronawirusem? [WYTYCZNE]
Jak leczenie podskórne zmieni życie osób ze szpiczakiem plazmocytowym?
16 przypadków mutacji indyjskiej w Polsce. Rośnie ryzyko nowej fali
Które szczepionki przeciwko COVID-19 są najskuteczniejsze? [RANKING]