Autor : Anna Rokicińska
2022-04-25 16:58
Negocjacje z firmą Moderna w sprawie szczepionek przeciw COVID-19 idą „w pozytywnym kierunku” – powiedział dziś podczas konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski. W przypadku drugiego producenta, czyli firmy Pfizer, Ministerstwo Zdrowia szuka odpowiedniej kancelarii prawnej, która zna się na prawie belgijskim. – Cały czas mam nadzieję, że jest przestrzeń do realizacji kompromisu – powiedział minister.
Minister był dziś pytany, co dalej ze szczepionkami przeciw COVID-19. Czy będzie rekomendacja szczepienia kolejną dawką przypominającą dla szerszej grupy pacjentów, a nie tylko dla osób 80 plus?
– Absolutnie żadne zalecenia nie będą formułowane na poziomie stanów magazynowych – powiedział Niedzielski. Taka rekomendacja mogłaby paść tylko na podstawie decyzji Europejskiej Agencji Leków. Minister podkreślał, że kontrakty na dostawy tych szczepionek były podpisywane w sytuacji kryzysowej, podczas fal pandemii. Minister mówił też o tym, że w tak trudnej sytuacji, która obecnie panuje w Polsce w związku z kryzysem uchodźczym, trzeba dokonać „pewnej rewizji tych kontraktów”. Przypomniał, że negocjacje z firmą Pfizer nie skończyły się najlepiej, dlatego resort przeszedł do pewnych „kroków formalnych” i dąży do tego, by złożyć wypowiedzenie umowy. Poinformował, że dialog, który resort prowadzi z innymi kontrahentami, np. z firmą Moderna, jest elastyczny. Zaznaczył, że stroną kontraktów jest Komisja Europejska. – Oczekujemy solidaryzmu europejskiego – stwierdził Niedzielski i dodał, że dotyczy to także finansowej odpowiedzialności. Zaznaczył, że Moderna inaczej podeszła do tych rozmów. – Nasze rozmowy idą w pozytywny kierunku – ocenił.
Natomiast jeśli chodzi o firmę Pfizer, ta ma teraz 60 dni na ustosunkowanie się postulatów resortu. Przyznał, że resort zdrowia szuka kancelarii prawnej, która zna się na belgijskim prawie. – Cały czas mam nadzieję, że jest przestrzeń do realizacji kompromisu – stwierdził.
W przypadku szczepionek przeciw COVID-19 gra idzie o duże pieniądze, od 10 do 12 mld zł, bo rząd zamówił ponad 200 mln dawek. „Ciut” za dużo, bo oznaczałoby to, że każdy Polak mógłby zaszczepić się po 5 razy. Tuż przed świętami Wielkanocnymi minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział, że Polska wycofa się z umowy z Pfizerem na realizację kolejnych dostaw, a później dodał, że miałoby to dotyczyć także umów z pozostałymi koncernami.
– Nie akceptuję twierdzeń o nieudolności, bezmyślności, braku wiedzy, nieprzygotowaniu czy głupocie przy zakupie szczepionek. Prawda jest taka, że dwóch uczniów szkoły podstawowej z kalkulatorami w rękach dokonałoby rozsądniejszej transakcji, niżeli dokonali politycy i urzędnicy w imieniu polskiego państwa – mówi w rozmowie z WP.PL Krzysztof Łanda, wiceminister zdrowia w rządzie Beaty Szydło.
Polecamy także:
Szczepienia przeciwko HPV – od kiedy będą w kalendarzu szczepień?
Szczepionkowy zawrót głowy. Po co Polsce 200 mln dawek szczepionek?