Autor : Anna Rokicińska
2022-03-15 11:19
Czy ukraińscy medycy powinni mieć z automatu przyznawane uprawnienia opiekuna medycznego? To postuluje Naczelna Rada Lekarska w swoim stanowisku. Natomiast prezes Zarządu Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Opiekunów Medycznych Bartosz Mikołajczyk uważa, że problemem może być bariera językowa i fakt, że nie każdy medyk wcześniej opiekował się pacjentami.
Toczy się właśnie dyskusja, jak wykorzystać umiejętności i doświadczenie ukraińskich medyków. W znacznej większości zostają jednak oni u siebie w kraju. Jednak zdarzają się i takie przypadki, gdy chcąc chronić swoje dzieci przed wojną, uciekają do Polski. Specustawa w sprawie pomocy dla Ukrainy dopuszcza już możliwość wykonywania zawodu lekarza lub lekarza dentysty dla osób wykonujących do tej pory ten zawód w krajach spoza Unii Europejskiej. Warunek jest jednak taki, że mogą leczyć tylko uchodźców w ramach pomocy humanitarnej i mogą to robić tylko przez 18 miesięcy. W swoim stanowisku Naczelna Rada Lekarska zwraca uwagę na to, że „kompetencje lekarzy i lekarzy dentystów z Ukrainy są cenne dla zapewnienia opieki medycznej ich rodakom”. Jednak zaznacza, że udzielanie pomocy medycznej Polakom przez lekarzy z Ukrainy „powinno wiązać się z odpowiednią znajomością języka polskiego”. Całość stanowiska tutaj.
To postuluje Naczelna Rada Lekarska. „Samorząd lekarski domaga się natychmiastowego przyznania pracownikom medycznym z Ukrainy uprawnień opiekuna medycznego, co pozwoli na zatrudnienie ich jako pracowników medycznych w polskich placówkach ochrony zdrowia do momentu uzyskania przez nich uprawnień zawodowych” - czytamy w stawisku NRL. - Co do zasady jest to cenna inicjatywa. Powinniśmy w tej sytuacji wykorzystywać kompetencje i wiedzę medyków z Ukrainy - ocenia wstępnie Bartosz Mikołajczyk. Zaznacza jednak, że diabeł tkwi w szczegółach. - Na szybko widzę tutaj dwa problemy. Pierwszy to komunikacja i znajomość języka polskiego. Pacjenci potrzebują rozmowy z opiekunem. Gdyby opiekowali się tylko pacjentami ukraińskimi, może nie było by to przeszkodą. Jeśli chodzi o te zawody medyczne, które mają szerszy kontakt z pacjentami, jak pielęgniarki czy położne, gra jest warta świeczki. Drugi problem dotyczy zawodów, które z opieką nad pacjentem nie mają wiele wspólnego. Podam choćby przykład techników elektroradiologii. W tym przypadku miałabym spore wątpliwości - stwierdza.
NRL zwraca się do ministra zdrowia Adama Niedzielskiego o pilne podjęcie działań, które umożliwiają zgodne z prawem działanie punktów pomocy medycznej tworzonych przez samorządy i inne instytucje niosące pomoc uchodźcom. Chce także organizacji gabinetów lekarskich zlokalizowanych w miejscach największych skupisk uchodźców. Wcześniej już pisaliśmy, że działalność punktów medycznych przy samej granicy z Ukrainą opiera się głównie na wolontariacie. Medycy zwracali uwagę, że czas ich urlopów kiedyś się skończy, a wtedy nie będzie miał kto udzielać tam pomocy.
Samorząd lekarski wskazuje też, że konieczne jest rozszerzenie kompetencji przyszpitalnych poradni pediatrycznych i internistycznych o możliwość leczenia uchodźców i ich dzieci. Obecnie poradnie te mogły udzielać świadczeń wyłącznie w ramach kontroli po pobycie w szpitalu. W oficjalnym stanowisku Stowarzyszenie było bardziej stanowcze i podnosi też szereg innych kwestii w tym fakt, że dla szpitali może to oznaczać wzrost kosztów funkcjonowanie, a te placówki niezbyt często zatrudniają takich pracowników.
NRL podkreśla, że konieczne jest szybkie działanie. „Naczelna Rada Lekarska podkreśla, że w obecnej sytuacji we wskazanych powyżej obszarach nie ma czasu na powoływanie kolejnych zespołów, problemy te wymagają natychmiastowego rozwiązania przez Ministra Zdrowia” - czytamy w stanowisku. Przypomnijmy, że MZ powołało Zespół ds. pomocy Ukrainie, na którego czele stanął wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Zespół powstał w 15 dniu wojny.
Polecamy także:
NFZ daje wytyczne dla przychodni, szpitali, aptek ws. uchodźców
Leczenie uchodźców – czy NFZ rozwiało wątpliwości lekarzy rodzinnych?
Rosyjskie ataki na szpitale i karetki to bezwzględne okrucieństwo