Autor : Magdalena Kopystyńska
2023-12-15 22:29
Andrzej Duda podpisał ustawę o finansowaniu procedury in vitro z budżetu państwa - poinformowała w piątek wieczorem Kancelaria Prezydenta. Jednocześnie zapowiedział złożenie projektu przewidującego refundację innych metod leczenia niepłodności.
W piątek (15 grudnia) prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę z dnia 29 listopada 2023 r. o zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych. Nowelizacja przewiduje obligatoryjne przygotowanie, wdrożenie i finansowanie programu polityki zdrowotnej leczenia niepłodności, obejmującego procedury medyczne wspomaganej prokreacji, w tym zapłodnienie pozaustrojowe. Zakłada refundację metody in vitro z budżetu państwa, na co rocznie ma trafiać 500 mln zł.
- Podejmując decyzję o podpisaniu ustawy, będącej inicjatywą obywatelską, prezydent brał pod rozwagę fakt, że metoda in vitro w ocenie części społeczeństwa budzi wątpliwości natury etycznej. Wobec wyzwań demograficznych, dążąc do zapewnienia równych szans wszystkim walczącym z problemem niepłodności, także tym chcącym korzystać z innych metod leczenia, prezydent zapowiada złożenie projektu ustawy zapewniającego finansowanie ich ze środków publicznych. Na początku stycznia 2024 r. planowane jest posiedzenie prezydenckiej Rady ds. Ochrony Zdrowia poświęcone przygotowaniu projektu - czytamy w komentarzu na stronach Kancelarii Prezydenta.
Ustawę wprowadzającą finansowanie in vitro, czyli nowelizację ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych, wniesioną w poprzedniej kadencji jako projekt obywatelski, Sejm uchwalił w środę (29 listopada). W piątek 8 grudnia ustawę bez poprawek przyjął Senat.
Polecamy: Jak zarodek komunikuje się z organizmem matki? Zagadka pęcherzyków
Ustawa ma wejść w życie 14 dni od opublikowania w Dzienniku Ustaw. Jeśli więc zostanie szybko ogłoszona, może wejść na przełomie grudnia i stycznia. Ważniejsze jest jednak to, kiedy zostanie opracowany program, do przygotowania którego ustawa obliguje resort zdrowia. Podczas prac nad ustawą padała data 1 czerwca przyszłego jako najpóźniejszy termin uruchomienia programu. Jednocześnie wiceminister zdrowia Maciej Miłkowski mówił, że na opracowanie go wystarczą dwa, trzy miesiące, zaś posłanka Agnieszka Pomaska z KO, jako przedstawicielka projektodawców, zapewniła jeszcze przed powołaniem nowego rządu, że przyszła minister zdrowia już nad programem pracuje.
To chyba największa niewiadoma, ustawa bowiem nie określa warunków programu, daje jedynie podstawę do jego opracowania. Wiadomo tylko, że musi być on zgodny z obowiązującymi przepisami dotyczącymi in vitro. Te jednak dotyczą zasad przeprowadzania tej procedury, a nie dostępu do niej w ramach refundacji.
Ponieważ jednak podczas prac na ustawą o finansowaniu in vitro często odwoływano się do poprzedniego rządowego programu refundacji, wprowadzonego przez Bartosza Arłukowicza, można przypuszczać, że nowy program będzie się opierał na podobnych zasadach.
Polecamy: In vitro: co z samorządowymi programami po wejściu w życie ustawy?
Przypomnijmy, wówczas każda para zakwalifikowana do programu mogła skorzystać z trzech zindywidualizowanych cykli leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Program był dostępny dla małżeństw i związków partnerskich. Kobieta w dniu zgłoszenia do programu nie mogła mieć ukończonych 40 lat.
Z programu mogły skorzystać pary, u których stwierdzono i potwierdzono dokumentacją medyczną bezwzględną przyczynę niepłodności lub jej nieskuteczne leczenie, zgodne z rekomendacjami i standardami praktyki lekarskiej - w okresie 12 miesięcy poprzedzających zgłoszenie. Program finansował całą część biotechnologiczną oraz badania laboratoryjne i dodatkowe w części klinicznej. Leki przysługiwały zgodnie z zasadami refundacji.
Przywrócenie refundacji in vitro te jeden z 100 konkretów na 100 dni, z którymi KO szła do wyborów. Ale nie tylko ona, również inne ugrupowania, które utworzyły rząd, składały takie deklaracje - to jeden z niewielu postulatów, pod którym bez wahania mogli się podpisać wszyscy koalicjanci.
Podczas sejmowej debaty na temat projektu przewidującego finasowanie przez państwo procedury in vitro wielokrotnie padały słowa o realizowaniu obietnicy. Podkreślano, że pierwszy projekt ustawy, procedowany przez nowy Sejm, to po pierwsze inicjatywa obywatelska, po drugie - wprowadzająca rozwiązanie oczekiwane przez większość Polaków, niezależnie od politycznych sympatii. I choć ostatecznie nie była to pierwsza ustawa uchwalona przez nowy parlament, bo szybciej przeszła ustawa dotycząca handlu w niedzielę, została przeprocedowana bardzo sprawnie. A Donald Tusk podczas swojego expose mógł powiedzieć, że jeszcze nie ma jego rządu, a już jest in vitro. Bo mimo że program jeszcze nie ruszył, to trudno wyobrazić sobie, by na tym etapie cokolwiek stanęło temu na przeszkodzie.
Foto: Kancelaria Prezydenta
Więcej na ten temat:
Cowzdrowiu - Sejm: ustawa o in vitro przyjęta. Co zrobi prezydent?
Cowzdrowiu - Bartosz Arłukowicz: in vitro to sprawa bardzo pilna
magdalena.kopystynska@cowzdrowiu.pl