Autor : Aleksandra Kurowska
2022-12-08 15:54
Efekty COVID coraz częściej są mierzone przez różne państwa i think tanki nie tylko liczbą zgonów czy depresji, ale wręcz kosztami finansowymi dla systemu ubezpieczeń społecznych czy gospodarki. Liczone są też koszty post-COVID i long COVID. W Polsce takiej analizy nie było, ale MZ pół roku temu powołało zespół do spraw analizy sytuacji zdrowotnej ludności Rzeczypospolitej Polskiej w czasie pandemii COVID-19 oraz jej konsekwencji zdrowotnych. Właśnie dostał więcej czasu na przygotowanie raportu.
W czerwcu informowaliśmy, że MZ utworzyło zespół, którego zadaniem będzie analiza sytuacji zdrowotnej ludności naszego kraju w czasie pandemii oraz ocena jej konsekwencji zdrowotnych. Zespół ten działa jako organ pomocniczy przy Ministrze.
Odpowiada za:
przeprowadzenie kompleksowej analizy sytuacji zdrowotnej ludności Rzeczypospolitej Polskiej w czasie pandemii COVID-19;
zidentyfikowanie konsekwencji zdrowotnych powstałych w związku z pandemią COVID-19;
przygotowanie propozycji zmian systemowych mających na celu wyjście z długu zdrowotnego;
opracowanie raportu z analizy sytuacji zdrowotnej ludności Rzeczypospolitej Polskiej w czasie pandemii COVID-19 oraz jej konsekwencji zdrowotnych.
W kwestii wygaśnięcia zarządzenia wyrazy „1 stycznia 2023 r.” zastępuje się wyrazami „1 kwietnia 2023 r.”
Wydłużanie czasu ministerialnym zespołom to już niemal tradycja. Niektóre termin miały przesuwany nawet wielokrotnie.
Poza tym, że w pandemii częściowo zamrożono udzielanie świadczeń, np. operacje endoprotezoplastyki, okulistyczne czy część diagnostyki, a pacjenci też sami częściej bali się iść na badania, to pozostaje też problem osób, które chorowały na COVID i "nie wróciły" do siebie. Badania na ten temat realizowano m.in. w Kanadzie, USA czy Wielkiej Brytanii.
Amerykańska organizacja pozarządowa FAIR Health sprawdziła losy ponad 78 tys. pacjentów, którzy chorowali na COVID-19. Opublikowany w maju raport wskazuje, że aż 75,8 proc. Amerykanów, u których zdiagnozowano long covid nie było hospitalizowanych, gdy przechodziło infekcję. Jednak później, już po kilkunastu tygodniach od negatywnych wyników testów, zaczęli mieć problemy z pamięcią, oddychaniem czy sercem. Najczęściej problemy zgłaszały osoby w wieku 36-50 lat, ale nie omijały one też niemowląt, dzieci, młodzieży, seniorów. Co równie ważne, 30,7 proc. osób, które miały powikłania po COVID-19, wcześniej nie miały problemów ze zdrowiem.
Czytaj również:
D. Szulczyk: Fale wygasają, powikłania pozostają na lata
Redaktor naczelna, od ponad 20 lat pracuje w mediach. Była redaktor naczelna Polityki Zdrowotnej, redaktor m.in. w Rzeczpospolitej, Dzienniku Gazecie Prawnej. Laureatka branżowych nagród dla dziennikarzy i mediów medycznych oraz Polskiej Izby Ubezpieczeń. Kontakt: aleksandra.kurowska@cowzdrowiu.pl