Autor : Anna Rokicińska
2022-04-19 15:32
- Jestem absolutnie przeciwna temu, aby w takich miejscach szukać finansowania wynagrodzenia – mówi o pomyśle Porozumienia Rezydentów w sprawie podwyżek dla tej grupy zawodowej dr Małgorzata Gałązka-Sobotka, dziekan Centrum Kształcenia Podyplomowego oraz dyrektor Instytutu Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego. Rezydenci zaproponowali nową opłatę zdrowotną od kupna paczki papierosów, która miałaby sfinansować wzrost ich wynagrodzeń.
Przypomnijmy, że Porozumienie Rezydentów złożyło swoje zastrzeżenia do nowelizacji ustawy o najniższych wynagrodzeniach w ochronie zdrowia (siatka płac z noweli tutaj). To co nie podoba się też rezydentom to wykluczenie ich z zapisów o płacach. Nie mają już osobnego mnożnika tzw. współczynnika pracy. To on pomnożony przez średnią krajową ogłoszoną przez Główny Urząd Statystyczny za poprzedni rok daje najniższe wynagrodzenia w ochronie zdrowia. Współczynnik jest przypisany do poszczególnych zawodów medycznych. Warto zaznaczyć, że w porozumieniu rezydentów z Ministerstwem Zdrowia z 2018 r. ta grupa zawodowa miała wpisane 4 000 zł brutto, co stanowiło 0,935 wynagrodzenia minimalnego w całej gospodarce. Mnożnik ten wzrósł w 2021 r. do 1,05.
Teraz Porozumienie Rezydentów chce dopisania tej grupy lekarzy w tabeli płac z podziałem wedle roku szkolenia specjalizacyjnego. Wedle nowej siatki płac, w 2022 r. ich najniższe zarobki miałby wynosić 1,19 średniej krajowej, co przekłada się na kwotę 6 738,417 zł brutto - tak jak każdy lekarz bez specjalizacji, niezależnie czy właśnie ją robi, czy nie. Propozycja rezydentów to:
● 1,29 - lekarze do końca drugiego roku szkolenia specjalizacyjnego,
● 1,45 - lekarze powyżej drugiego roku szkolenia specjalizacyjnego.
Dodają, że podwyżka ta miałaby być finansowana z opłaty zdrowotnej od każdej paczki papierosów. Opłata ta miałaby wynosić 1 zł.
- Opłata zdrowotna w przypadku cukru, czy akcyza na alkohol oraz papierosy to są mechanizmy, których ideą i głównym celem jest ograniczenie konsumpcji, a przez to negatywnego oddziaływania spożywania tych produktów na zdrowie. Pieniądze w ten sposób uzyskane, zgodnie z pewną logiką, powinny być przeznaczane na działania związane z edukacją i profilaktyką, ewentualnie na potrzeby diagnostyki czy leczenia chorób generowanych przez używki i niezdrowe produkty – komentuje Gałązka-Sobotka.
– Z rezerwą odnoszę się do pomysłu finansowanie z tych pieniędzy podwyżek dla medyków, ponieważ wtedy ten system stanie się nieprzejrzysty. Jestem zwolenniczką tego, by finansowanie systemu ochrony zdrowia było bardzo uporządkowane, klarowne. Jestem za tym by z akcyzy i opłat zdrowotnych była finansowana profilaktyka, prewencja chorób, a ze składek zdrowotnych medycyna naprawcza i wszystkie jej składniki, a więc także wynagrodzenie – dodaje.
- Jestem absolutnie przeciwna temu, aby w takich miejscach szukać finansowania wynagrodzenia. Wynagrodzenia powinny być oparte na pewnej wycenie. Klarowny wzrost tego wynagrodzenia na przejrzystym mechanizmie rewaloryzacji. Jeżeli my mówimy o potrzebie wzrostu najniższych wynagrodzeń w ochronie zdrowia, to ta potrzeba wzrostu minimalnego wynagrodzenia powinna wynikać z pewnego jasnego, przewidywalnego mechanizmu, chociażby rewaloryzacji wynagrodzeń na przykład na skutek inflacji – tłumaczy Gałązka-Sobotka.
Nasza rozmówczyni przypomina, że rezydentury są finansowane z osobnej puli Ministerstwa Zdrowia, gdzie resort dostaje na to pieniądze z budżetu państwa. Pyta też retorycznie, dlaczego pieniądze z takiej opłaty „papierosowej” miałyby pójść na wzrost wynagrodzeń dla rezydentów, a nie np., innych grup zawodowych w ochronie zdrowia np., na sfinansowanie pielęgniarskiej porady profilaktycznej, której tak bardzo nam brakuje?
Ekspertka przypomina też, co dzieje się obecnie z tzw. podatkiem cukrowym, czyli opłatą zdrowotną od wysoko słodzonych napojów. W 2021 r. przyniosła ona do budżetu państwa 1,5 mld zł przychodu, które trafiły do Narodowego Funduszu Zdrowia. – Te pieniądze, zgodnie z zapisami ustawy, powinny były być przeznaczone na finansowanie działań związanych z prewencją chorób cywilizacyjnych, ze szczególnym uwzględnieniem nadwagi i otyłości. Tak naprawdę w 2021 r. poza startem pilotażu KOS-BAR (Kompleksowa Opieka Specjalistyczna z zakresu bariatrii – red.) nie zainicjowano żadnego nowego projektu czy przedsięwzięcia, które dedykowane byłoby problemom ujętym w ustawie, na które by te dodatkowe pieniądze przeznaczono – ocenia Gałązka-Sobotka. – Rezydenci powinni wiedzieć, że nawet jeśli zaznaczymy takie źródło finansowania, to niekoniecznie te pieniądze trafią na te cele, które sobie ustawodawca założył. Opłata cukrowa to doskonale pokazała – dodaje.
Rezydenci argumentują, że podwyższenie ceny paczki papierosów wpłynie prozdrowotnie na zachowania obywateli. – Te mechanizmy nie działają tak zerojedynkowo. Świat byłby piękny, gdyby się okazało, że wystarczy podnieść cenę o 1 zł, żeby ludzie rzucili palenie. Liczby pokazują, że nie zawsze tak jest, zbyt progresywny wzrost cen motywuje do zakupu produktu z importu nielegalnego. Po drugie pacjenci mogą powiedzieć, że trzeba zainwestować te pieniądze, z powodu trudnego dostępu do specjalistów, w szybszą diagnostykę – komentuje.
Według naszej rozmówczyni zaproponowany przyrost minimalnego wynagrodzenia jest dość duży i stanowić ma punkt wyjścia w negocjacjach. To jest o 0,10 w odniesieniu do propozycji zawartej w nowelizacji i o 0,24 w odniesieniu do obecnych stawek. – To jest dość dużo. Przyrosty płac w innych zwodach nie były aż takie duże, ale też zgodnie z tendencją, którą widać w ustawie o najniższych wynagrodzeniach – ocenia Gałązka-Sobotka.
Nowelizacja ustawy o najniższych wynagrodzeniach ma wejść w życie od 1 lipca 2022 r. Ubiegłoroczna nowelizacja stała się zarzewiem protestu medyków. Nieopodal Kancelarii Premiera powstało Białe Miasteczko 2.0. Poszczególne grupy zawodowe już zgłaszają swoje zastrzeżenia do projektu noweli. Krytycznie odnieśli się do niej technicy elektroradiologii. Osobną pozycję w tabeli najniższych wynagrodzeń chcą mieć także ratownicy medyczni. Do składania wypowiedzeń z pracy namawia Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy. Czy i tym razem zanosi się na protest?
– Mimo podwyższania tych płac zawsze znajdą się tacy, którzy będą niezadowoleni. Powinniśmy się liczyć z długotrwałą konkurencją pomiędzy poszczególnymi grupami zawodowymi o ich pozycję w siatce płac. Biorąc pod uwagę prognozy makroekonomiczne i temat najniższych wynagrodzeń w ochronie zdrowia będzie tematem nietracącym na aktualności w najbliższych latach. Warto w tym kontekście mieć jednak na uwadze także bezpośrednie korzyści, jakie wraz ze wzrostem uposażenia personelu medycznego i wzrostem nakładów na zdrowie, stają się udziałem samych pacjentów. Jeśli nie będą szły w parze, akceptacja społeczna dla poprawy warunków pracy pracowników będzie malała – konkluduje ekspertka.
Polecamy także:
Płaca minimalna – projekt pomija pracowników administracji
Rezydenci proponują podniesienie cen papierosów. Co na to ekonomista?
Najniższe wynagrodzenia – jak założenia komentują związki zawodowe?