Autor : Agata Szczepańska
2023-04-24 12:06
Nie może być mowy o jakości, jeżeli nie będzie zagwarantowanych bezpiecznych warunków dla personelu medycznego – uważa Grażyna Cebula-Kubat, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy. Jej zdaniem potrzebne są minimalne normy zatrudnienia w placówkach medycznych, w przeliczeniu na pacjenta, a nie na łóżko.
- Jeżeli nie będzie zagwarantowanych bezpiecznych warunków dla personelu medycznego, który ma zapewnić odpowiednią jakość opieki i bezpieczeństwo pacjentom, to ustawa nie przyniesie żadnych korzyści ani pacjentom, ani medykom. I żaden minister nas nie zantagonizuje, bo pacjenci wiedzą, z czym przychodzi nam się mierzyć – mówi przewodnicząca OZZL, odnosząc się do odrzucenia ustawy o jakości i bezpieczeństwie pacjenta.
Przypomina, że przedstawiciele środowiska medycznego, skupieni w Porozumieniu Organizacji Lekarskich, przekonują, iż nie można mówić o jakości i bezpieczeństwie pacjentów, jeśli nie zostaną zagwarantowane bezpieczne warunki dla personelu. Priorytetem jest opracowanie minimalnych norm zatrudnienia, czyli minimalnego gwarantowanego zabezpieczenia specjalistycznego w przeliczeniu na pacjenta (z takim apelem wystąpiła dziś, 24 kwietnia, Naczelna Rada Lekarska). - Naszym celem jest zlikwidowanie patologii, jaką jest pozostawanie bardzo dużej liczby pacjentów pod opieką jednego lekarza dyżurującego. Lekarz musi mieć warunki do leczenia, a nie wieczny stres, kolejkę, niemoc - bo co zrobić z pacjentem, który musi mieć pilne badania, a kolejka na nie w wersji cito wynosi kilka miesięcy? - podkreśla Grażyna Cebula-Kubat.
Lekarze chcą norm zatrudnienia. Co na to dyrektorzy szpitali?
Zwraca uwagę, że obecnie nie ma norm zatrudnienia, są tylko normy kontraktowania. – W warunkach autoryzacji jest zapis, że do uzyskania kontraktu z NFZ na dany oddział potrzebne są tylko dwa etaty lekarzy specjalistów. I ja zadawałam wszystkim pytanie: jak tych dwóch lekarzy ma zabezpieczać pacjentów przez 24 godziny dziennie 30 dni w miesiącu? Nie możemy mówić o jakości i bezpieczeństwie, gdy podczas dyżuru na kilkuset pacjentów przypada jeden lekarz, nierzadko rezydent, który pod opieką ma nie tylko własny oddział, ale konsultuje w izbie przyjęć i na innych oddziałach – mówi szefowa OZZL.
Lekarze rozmawiają z Ministerstwem Zdrowia w sprawie wprowadzenia norm zatrudnienia. - Określiliśmy sposób, w jaki powinny być liczone minimalne normy zatrudnienia, to znaczy w przeliczeniu na pacjenta, a nie na łóżko. Nasze rekomendacje dotyczące tego, od czego powinno zależeć różnicowanie normy przedstawiliśmy ministerstwu, które ma zająć się estymowaniem tych norm na podstawie posiadanych przez siebie danych. Czekamy na to od 45 lat! – relacjonuje Grażyna Cebula-Kubat.
Czy lekarzy nie jest zbyt mało, by wprowadzać normy zatrudniania? Zdaniem przewodniczącej OZZL, jeśli odciążylibyśmy ich od obowiązków biurokratycznych, poprzez wprowadzenie systemów elektronicznych i asystentów medycznych, to lekarzy by wystarczyło. - Dzięki zastosowaniu takich rozwiązań czas, który lekarze muszą poświęcać na biurokrację, mogliby przeznaczyć na jakościowy kontakt z pacjentem – uważa Grażyna Cebula-Kubat.
Środowisko lekarskie powołało Forum dla Jakości i Bezpieczeństwa Pacjenta, od prac którego zamierza zaprosić dużo podmiotów, w tym wszystkie grupy zawodowe ochrony zdrowia, pacjentów, przedstawicieli Ministerstwa Zdrowia i NFZ oraz pracodawców. - Myślę, że nasze rozmowy będą merytoryczne, transparentne i dojdziemy do konsensusu, wypracowania prawdziwych norm jakości, czyli nie tego, co jest w tej ustawie. Jako Ogólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy będziemy podkreślać kwestię wprowadzenia norm zatrudnienia, bo to stanowi dla nas priorytet. Kolejne kwestie to asystenci medyczni, nowe podejście do komunikacji z pacjentem i prowadzenia go oraz przede wszystkim premiowanie efektu zdrowotnego – zapowiada przewodnicząca lekarskiego związku.
Zapewnia, że w tej sprawie zawody medyczne stoją w jednej stronie. - Wszyscy się zjednoczyli: medyczne związki zawodowe, izby lekarskie, izby pielęgniarskie, diagności, ratownicy medyczni, fizjoterapeuci, farmaceuci. Ta konsolidacja pracowników ochrony zdrowia pokazuje nie tylko szkodliwość ministerialnej ustawy, ale przede wszystkim to, jak potrzebna jest prawdziwa i rzetelna ustawa o jakości i bezpieczeństwie. Bo tego właśnie chcemy jako medycy - zapewnienia bezpieczeństwa pacjentom i personelowi, który o tę jakość opieki medycznej ma dbać – podsumowuje Grażyna Cebula-Kubat.
Foto: Naczelna Izba Lekarska, M. Jakubiak
Polecamy także:
Spór o ustawę o jakości trwa. Minister krytykuje, lekarze odpowiadają
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl