Autor : Katarzyna Lisowska
2021-11-17 08:37
Jeszcze nie skończył się 2021 r., a już liczba odnotowanych prób samobójczych wśród nastolatków jest wyższa niż miało to miejsce w latach poprzednich. W ciągu ostatnich 8 miesięcy z życiem chciało się rozstać ponad tysiąc niepełnoletnich Polaków. To najwyższy odsetek takich przypadków odnotowany od 1999 r. - wskazuje Dziennik Gazeta Prawna.
Jak informuje DGP, z danych policji wynika, że od stycznia do września tego roku było w sumie 10 289 prób samobójczych (udanych i nieudanych). Dla porównania w całym 2020 r. liczba ta wynosiła 843, w 2019 r. - 951, a w latach 2018 i 2017 - ok. 700.
Kolejne wnioski, jaki płyną z policyjnych statystyk, też szokują. Co 10 próbę samobójczą podejmuje nastolatek - wcześniej ten odsetek wahał się między 6 a 7 proc. Jak podaje DGP, za rosnącą liczbą prób samobójczych niestety idzie też liczba zgonów. W tym roku (od stycznia do września) zdarzeń zakończonych śmiercią było 3976, w całym 2020 r. - 3916, a w 2019 r. - 3975. Z czego wśród dzieci takich przypadków było 92, wobec 72 w 2020 r. i 65 w 2019 r.
Za tymi wzrostami stoi pandemia: jak komentuje Lucyna Kicińska z Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego oraz Zespołu Roboczego ds. Prewencji Samobójstw i Depresji przy Radzie ds. Zdrowia Publicznego Ministerstwa Zdrowia, dzieci z powodu lockdownu zostały w domach, w których była wcześniej lub nasiliła się z powodu pandemii przemoc i nie miały dostępu do pomocy. Część nastolatków, która miała wcześniej problemy tej natury, w tym czasie zaprzestała terapii. Także sam powrót dla osób z problemami emocjonalnymi do szkoły był szczególnie dużym przeżyciem.
Jak wskazuje DGP, na to nakłada się fatalna sytuacja w psychiatrii dziecięcej, gdzie pomoc nadal bazuje na leczeniu szpitalnym, a tu brakuje miejsc i specjalistów.
Przypomnijmy, że obecnie trwa reforma psychiatrii dziecięcej. Nowy model tego systemu zakłada stworzenie sieci ośrodków w ramach trzech poziomów referencyjnych. Każdy poziom referencyjny będzie udzielał pomocy pacjentom o różnych potrzebach zdrowotnych. Zmianą jest upowszechnienie pomocy udzielanej w nowo powstających placówkach blisko miejsca zamieszkania dziecka. Chodzi o ośrodki I poziomu referencyjnego, w których pracują psycholodzy, psychoterapeuci i terapeuci środowiskowi (czytaj: A. Niedzielski: reforma psychiatrii dziecięcej ma się dobrze)
Źródło: DGP
Czytaj też:
N. Pawlak: rodzice wcześniaków potrzebują wsparcia psychologicznego
O raku płuca w Sejmie: mamy znaczący postęp. Co jeszcze poprawić?