Autor : Anna Rokicińska
2021-08-20 14:55
Dziś mija czas na konsultacje projektu ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Szereg zastrzeżeń do projektu ma m.in. Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej. W jakim kształcie przejdzie ona do dalszych prac?
Przypomnijmy, że projekt ustawy 22 lipca został skierowany do konsultacji na 30 dni. Zgodnie z założeniami jakość w ochronie zdrowia ma być mierzona od 1 stycznia 2022 r. Ministerstwo Zdrowia mówiło o zmianie filozofii działania systemu. Głównym elementem rozliczeniowym, jeśli chodzi o działanie systemu opieki zdrowotnej, ma być jakość świadczonych usług. Projekt zakłada także powstanie Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych.
Opinie na temat projektu są mocno podzielone
Wczoraj w Biurze Rzecznika Praw Pacjenta sam rzecznik i minister zdrowia Adam Niedzielski spotkali się z Radą Organizacji Pacjentów działających przy Rzeczniku. - Bardzo zależało mi na spotkaniu z przedstawicielami pacjentów. Musimy wspólnie zastanowić się, które mechanizmy – w Państwa ocenie – wymagają poprawy i redefinicji. Wszystkim nam zależy na poprawie sytuacji pacjentów, ale też na tym, aby pieniądze inwestowane w ochronę zdrowia były wydawane efektywnie. Potrzebujemy mierników i możliwości monitorowania tych wydatków – przekonywał Niedzielski. - Ustawa o jakości i bezpieczeństwie pacjenta jest rewolucją w polskim systemie ochrony zdrowia. Jestem przekonany, że jej wprowadzenie pozwoli uratować wiele żyć i przeciwdziałać tysiącom zdarzeń niepożądanych. System będzie je wykrywał, monitorował i analizował, aby wyciągnąć wnioski i wprowadzać zmiany, dzięki którym będziemy mogli minimalizować ryzyko ich wystąpienia” – wyjaśniał Rzecznik Praw Pacjenta, Bartłomiej Chmielowiec. To właśnie Rzecznik ma odgrywać główną rolę w przyznawaniu zadośćuczynienia pacjentom za tzw. błędy medyczne.
Organizacje pacjentów podnosiły natomiast że jakość i bezpieczeństwo należy także rozpatrywać w kontekście całego procesu terapeutycznego, a nie tylko w przestrzeni placówek medycznych. Mówili, że efektywność leczenia, to nie tylko wizyty u lekarzy czy pobyt w szpitalu. To także odpowiednie zaopiekowanie się pacjentem poza placówką medyczną, a więc dostęp do nowoczesnych terapii, dostęp do leków, na które będzie pacjenta stać.
Co o projekcie o jakości sądzi samorząd lekarski?
„Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej wskazuje, iż ocena i monitorowanie jakości w ochronie zdrowia są bardzo pożądane i konieczne, a regulacje prawne dotyczące tej kwestii powinny spełniać zakładany cel poprawy jakości leczenia. Regulacje te będą spełniać swoją deklarowaną rolę tylko wtedy, gdy opierać się będą na mierzalnych i weryfikowalnych wskaźnikach i nie będą wprowadzać zachęt do działań mających na celu jedynie poprawę wskaźników, zamiast faktycznej poprawy opieki nad chorym (perverse incentives). Z przedłożonego projektu nie wynika zaś, w jaki sposób wyniki monitorowania jakości będą wpływały na działalność podmiotów leczniczych i w jaki sposób zostaną wykorzystane do informowania pacjentów i społeczeństwa o jakości systemu ochrony zdrowia oraz placówek medycznych, co uniemożliwia ocenę skutków proponowanej regulacji – czytamy w stanowisku Prezydium NRL. Projekt ocenia, jako pozorne działania, które obciążą biurokracją personel medyczny i zrodzi ogromne dodatkowe koszty dla szpitali. Samorząd podkreśla, że do projektu nie ma dołączonych projektów rozporządzeń, a to w nich mają być określone wskaźniki jakości. ”Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej uważa za niewłaściwe powierzenie jednej instytucji roli płatnika, autoryzacji i akredytacji i zwraca uwagę na potencjalny konflikt interesów związany z przyznawaniem akredytacji i autoryzacji podmiotom wykonującym działalność leczniczą przez Prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia (reprezentującego Płatnika) oraz jego rolę w projektowaniu standardów akredytacyjnych. Z projektu ustawy (art. 7) wynika, że uzyskanie autoryzacji jest warunkiem niezbędnym do uzyskania finansowania świadczeń szpitalnych przez NFZ. Jednocześnie NFZ, będący płatnikiem, jako jedyny uprawniony podmiot udziela autoryzacji (art. 10 ust. 1). Podobna sytuacja dotyczy akredytacji, choć nieobligatoryjnej, to udzielanej przez Prezesa NFZ, przy jednoczesnej likwidacji Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia stanowiącego zewnętrzny, niezależny podmiot dotąd uprawniony do udzielania akredytacji” - czytamy w stanowisku. Prezydium NRL zwraca również uwagę, iż skierowany do konsultacji projekt ustawy jest skrajnie niedopracowany. „Poraża liczba błędów redakcyjnych i merytorycznych” - stwierdza Prezydium. Łącznie samorząd zgłosił 28 zastrzeżeń do projektu.
Wszystkie znajdują się tutaj.
Założenia ustawy krytykował też w mediach społecznościowych ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z COVID-19 dr Paweł Grzesiowski. „Projekt ustawy cofa nas o 20 lat w działaniach na rzecz jakości w opiece zdrowotnej. Zamiast planowanej Agencji Monitorowania Jakości znika instytucja, która w ścisłej współpracy z WHO realizowała programy projakościowe w szpitalach, POZ, patomorfologii. W zamian dyktatura NFZ” - napisał.
Wcześniej pisaliśmy też o innych krytycznych uwagach do wymienionego projektu (Dr P. Warczyński: ustawa o jakości to kadłubek projektu z 2015 roku)
Polecamy także:
40 proc. Polaków w pandemii pogorszyło się zdrowie psychiczne
Samobójstwa – ich liczba nie rośnie, ale skala problemu pozostaje duża