Autor : Agata Szczepańska
2024-04-22 12:01
17 maja planowane jest wysłuchanie publiczne wszystkich projektów o aborcji – poinformowała Dorota Łoboda, przewodnicząca sejmowej komisji nadzwyczajnej powołanej do rozpatrzenia projektów ustaw zmieniających prawo dotyczące przerywania ciąży. We wtorek podkomisja rozpocząć ma nad nimi prace.
Dorota Łoboda, posłanka KO, była w poniedziałek gościem w Studiu PAP.
Cztery projekty ustaw w sprawie aborcji – każde ugrupowanie bowiem przygotowało własną propozycję, a Lewica nawet dwie – zostały po pierwszym czytaniu skierowane do prac w podkomisji. Zebrała się ona niemal od razu, ale na pierwszym posiedzeniu wybrała tylko prezydium. Kolejne ma się odbyć we wtorek (23 kwietnia).
Przewodnicza komisji zapowiedziała, że posiedzenie to poświęcone będzie właśnie wnioskowi o wysłuchanie publiczne wszystkich czterech projektów ustaw. Dodała, że wzeszłym tygodniu wniosek w tej sprawie skierowała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni.
- Wysłuchanie publiczne planujemy na 17 maja, żeby dać czas wszystkim organizacjom pozarządowym, obywatelkom, obywatelom i stronie społecznej, aby mogli się zgłosić. Temat jest na tyle ważny i budzący na tyle skrajne społeczne emocje, że nie wyobrażam sobie, aby pominąć wysłuchanie publiczne – przyznała.
Poinformowała, że zbiera opinie prawne i merytoryczne dotyczące oceny zgodności projektów z konstytucją, więc trudno na razie określić dokładny harmonogram prac komisji.
Dorota Łoboda poinformowała, że jej celem jest "połączenie w jeden" wszystkich projektów dotyczących aborcji.
- Rolą tej komisji jest wypracowanie jakiegoś porozumienia. Różnimy się w ramach koalicji 15 października. Nie chodzi o to, aby przekonać PiS czy Konfederację, bo tutaj misja jest raczej stracona. Chodzi o to, aby w gronie koalicjantek i koalicjantów dogadać się, (...) byśmy wyszli z jednym projektem" – powiedziała. Drugim celem jest to, żeby z komisji wyszedł także projekt Lewicy o dekryminalizacji pomocnictwa przy aborcji.
- Komisja z całą pewnością nie będzie zamrażarką dla tych projektów – zadeklarowała przewodnicząca.
Dodała, że chciałaby, aby posiedzenia komisji odbywały się średnio co dwa tygodnie, wraz z posiedzeniami Sejmu.
Przypominamy: W gabinecie lekarskim liczą się tylko poglądy pacjenta
Dorota Łoboda w Studiu PAP pytana była również o niedawne słowa minister ds. równości Katarzyny Kotuli, która zasugerowała, że komisja nadzwyczajna w pierwszej kolejności powinna zająć się dekryminalizacją pomocnictwa w aborcji. Jej zdaniem, być może "zgodzą się na to konserwatywni politycy i będzie nowy kompromis".
- Bardzo bym chciała rozpocząć od tego projektu, dlatego że on jest w pewnym sensie (...) ustawą ratunkową. On sprawia, że osoby, które wspierają kobietę w tym, w czym nie wspiera ich państwo, czyli w przerwaniu ciąży, nie będą bały się kary. Jestem przekonana, że państwo nie jest od tego, żeby moralizować i nie jest od tego, żeby narzucać swoje zasady etyczne komukolwiek. Nie od tego są politycy – powiedziała.
Zapytana, czy chce, aby ten projekt w pierwszej kolejności wyszedł z komisji, odpowiedziała twierdząco.
Pytana o podejście prezydenta do aborcji, Dorota Łoboda odpowiedziała, że nie spodziewa się, aby jakiekolwiek rozwiązanie dotyczące aborcji zostało przez niego zaakceptowane. Zaznaczyła jednak, że nie wpłynie to na prace komisji, bo z wypracowywaniem rozwiązań nie będzie ona czekać na zmianę głowy państwa.
Z kolei na pytanie o proponowane przez Trzecią Drogę referendum w sprawie aborcji, odpowiedziała, że "jest to rozmydlanie tematu, które nic nie zmieni".
- Gdyby to referendum się odbyło, bylibyśmy w tym samym punkcie, w którym jesteśmy teraz. Nadal projekt będzie musiał trafić do komisji, nadal będzie musiał przejść przez głosowanie w Sejmie, Senacie i trafić na biurko prezydenta. Opowiadanie o tym, że to w jakiś magiczny sposób sprawi, że ta ustawa przejdzie, jest nieprawdą – oceniła.
Przypominamy: RPO o legalnej aborcji – konieczna jest interwencja legislacyjna
Na poprzednim posiedzeniu Sejm nie zgodził się na odrzucenie poselskich projektów dotyczących aborcji. Wszystkie cztery zostały skierowane do dalszych prac w specjalnie powołanej do tego podkomisji. Jak mówił marszałek Hołownia, tak ustalili liderzy koalicji.
Przypomnijmy, Lewica zaproponowała dwie ustawy w sprawie aborcji. Chodzi o poselski projekt ustawy o bezpiecznym przerywaniu ciąży (druk nr 177) oraz poselski projekt ustawy o zmianie ustawy - Kodeks karny (druk nr 176). Złożone w pierwszym dniu posiedzenia Sejmu nowej kadencji, zostały skierowane do pierwszego czytania dopiero pod koniec stycznia. Jeden z projektów dotyczy legalnego przeprowadzenia aborcji do 12. tygodnia ciąży, bez podania przyczyny, drugi, nowelizacja Kodeksu karnego - dekryminalizacji aborcji. Celem jest, by osoby pomagające w przerwaniu ciąży nie były pociągane do odpowiedzialności.
Projekt KO (druk nr 224) - poselski projekt ustawy o świadomym rodzicielstwie - trafił do sejmu 24 stycznia. Dopuszcza możliwość przerwania ciąży w okresie pierwszych 12 tygodni jej trwania, a po tym okresie - jeśli stanowi ona zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety, jeśli ciąża jest wynikiem czynu zabronionego, a także gdy istnieje duże prawdopodobieństwo wystąpienia nieodwracalnych wad płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Jest w założeniach bardzo podobny do projektu Lewicy.
Projekt złożony przez Trzecią Drogę - poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży (druk nr 223) - ma dopuścić możliwość przerywania ciąży zwłaszcza w sytuacji, kiedy zagraża ona w życiu i zdrowiu kobiety, czyli przywrócić stan prawny sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2020 r. Jest on najbardziej zachowawczy, ale w opinii TD jako jedyny miałby szansę na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.
Przypomnijmy, obowiązujące w Polsce od 1993 r. przepisy antyaborcyjne zostały zmienione po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. Wcześniej ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, zwana kompromisem aborcyjnym, zezwalała na dokonanie aborcji także w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Tę przesłankę TK uznał za niekonstytucyjną, co wywołało falę protestów w całym kraju.
Polecamy także:
Powiaty: resort przerzuca problem klauzuli sumienia na szpitale
Leszczyna: pigułka „dzień po” przed osiemnastką bez zgody rodziców
Zastępczyni redaktor naczelnej; specjalizuje się w tematach związanych z prawem medycznym i procesem legislacyjnym, szczególnie zainteresowana psychiatrią. Wcześniej dziennikarka i redaktorka w Dzienniku Gazecie Prawnej oraz Polskiej Agencji Prasowej. Kontakt: agata.szczepanska@cowzdrowiu.pl